Amerykanie uziemili pasażerskie Boeingi. FFA wydało oświadczenie
Śmiertelnie groźny incydent z udziałem pasażerskiego Boeinga 737 MAX 9 postawił na nogi Federalną Administrację Lotniczą. FAA wprowadza "tymczasowe uziemienie niektórych Boeingów". Samoloty czekają drobiazgowe kontrole stanu technicznego.
Boeing 737 MAX 9 należący do linii Alaska Airlines był o włos od katastrofy. Przyczyny śmiertelnie groźnego incydentu nie są znane. Może być to wada konstrukcyjna lub nieprawidłowe użytkowanie, ale dowiemy się tego w bliżej nieokreślonej przyszłości. Amerykańska FFA (Federalna Administracja Lotnicza) znalazła jednak sposób, żeby już teraz powstrzymać feralne samoloty przed wejściem w przestrzeń powietrzną.
Śmiertelnie groźna usterka Boeinga 737 MAX 9
Podczas lotu 1282 z Potland do Ontario Boeing 737 MAX 9 został pozbawiony części kadłubowej. Na wysokości 4875 metrów z samolotu wypadło okno wraz z fragmentem obudowy maszyny. Incydent był śmiertelnie niebezpieczny. Na pokładzie przebywało 180 osób, a pobliskiej przestrzeni powietrznej kolejne samoloty pasażerskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samolot został bezpiecznie sprowadzony na ziemię, a pasażerowie przeżyli. Wielu z nich musiało pożegnać się z trzymanymi pod ręką przedmiotami, a przed tragedią uratowały ich tylko pasy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alaska Airlines flight ‘quickly turned around’ after departing from PDX
Przyczyny tak poważnej usterki nie są znane. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte natychmiast, ale prowadzące je National Transportation Safety Board (NTSB) nie ma jeszcze żadnych wniosków.
Nie oznacza to, że przestrzeń powietrzna jest dla Boeingów 732 MAX 9 dostępna.
Alaska Airlines wstrzymuje starty Boeingów 737 MAX 9
Jako pierwsze zareagowały linie Alaska Airlines. Wszystkie loty użytkowanych przez nie 65 Boeingów 737 MAX 9 zostały wstrzymane. Kontrola ich stanu technicznego ma potrwać co najmniej kilka dni.
FAA uziemiło wszystkie amerykańskie Boeingi 737 MAX 9
Groźny incydent nie pozostał też bez reakcji ze strony (FAA), a ona może więcej. Jej oświadczenie nie ma jeszcze formalnych skutków, ale pojawiło się już w mediach społecznościowych instytucji. Agencja zapowiada w nim "tymczasowe uziemienie niektórych Boeingów".
FAA zmierza skorzystać z Dyrektywy w sprawie zdolności do lotu w sytuacjach awaryjnych (EAD). Ma ona dotyczyć samolotów Being 737 MAX 9 obsługiwanych na terytorium USA oraz użytkowanych przez amerykańskie linie lotnicze.
Według szacunków agencji będzie to 171 samolotów na całym świecie. Maszyny, na które wpływ ma FAA, nie będą mogły wystartować bez dodatkowej kontroli stanu technicznego. Wymagana inspekcja zapowiada się na szczegółową i może potrwać od czterech do ośmiu godzin na samolot.
Boeing 737 MAX w ruchu pasażerskim
Na wstrzymanie startów oraz dodatkowe kontrole stanu technicznego Boeingów 737 MAX zdecydowało się też nie tylko Stany Zjednoczone. Podobnie postąpiło wiele linii lotniczych i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu lotniczego w Europie, Azji i Ameryce Południowej.
To może martwić podróżnych, ponieważ Boeingi 737 są najpopularniejszymi samolotami pasażerskimi świata. Odrzutowce tego modelu produkowane są nieprzerwanie od końca 60. XX wieku. Obecnie użytkowanych są więc tysiące, a ich długotrwałe kontrole techniczne nie pozostałyby bez wpływu na płynność ruchu pasażerskiego. Pewnych problemów należy się spodziewać, ale nie koniecznie paraliżu. Restrykcje dotyczą bowiem tylko Boeingów 737 MAX.
Są to pasażerskie samoloty odrzutowe, których produkcje zaczęto przygotowywać w grudniu 2011 roku. Celem Boeinga było zaprojektowanie samolotu, który byłby konkurencją dla Airbusa A320neo. W efekcie powstał Boing 737 MAX 8, który po raz pierwszy wyruszył w przestrzeń powietrzną 29 stycznia 2016. Oblotu dokonała maszyna o nazwie "Spirit of Renton", osiągając maksymalną wysokość 7600 metrów i prędkość 700 km/h.
Są to wartości porównywalne z możliwościami starszych Boeingów 737, ale mocną stroną serii 737 MAX jest coś innego. Otrzymały one nowy silnik, CM CFM International LEAP-1B, dzięki któremu ich zużycie paliwa jest o około 13% niższe. Konsekwencją tej poważnej modernizacji jest zupełnie nowy samolot. Ma on inne skrzydła i winglety. W konstrukcji Boeinga 737 MAX stosowane są też inne gondole silników i elementy podwozia. Na ich pokładzie jest też nowsza awnionika i elektroniczny system sprężonego powietrza.
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski