Amerykanie lecą na Marsa. Rakieta już wybrana

Amerykańska agencja kosmiczna NASA planuje kolejną misję na Marsa. Jej głównymi bohaterami będą badawcze satelity, które nad Czerwoną Planetę zostaną przetransportowane rakietą New Glenn wyprodukowaną przez Blue Origin. To zaskakujący wybór.

Rakieta New Glenn firmy Blue Origin
Rakieta New Glenn firmy Blue Origin
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Blue Origin
Wojciech Kulik

10.02.2023 | aktual.: 10.02.2023 12:09

Dla Blue Origin to pierwszy duży kontrakt rządowy. Firma, którą kieruje Jeff Bezos (najbardziej znany z tego, że założył Amazon, którym później przez wiele lat zarządzał), nie jest jednak grupą amatorów. Doświadczeni inżynierowie z jej szeregów opracowali przede wszystkim rakietę wielokrotnego użytku o nazwie New Shepard, która od 2015 roku zaliczyła już ponad 20 udanych startów – ostatnio z 32 pasażerami na pokładzie.

New Glenn – rakieta, którą NASA wybrała do misji na Marsa

O ile New Shepard dobrze sprawdza się w lotach suborbitalnych, to do lotu na Marsa potrzebny jest znacznie cięższy sprzęt. Blue Origin już w 2016 roku zapowiedział coś takiego – rakieta nazywa się New Glenn i od początku powstaje jako konkurent dla Falcona Heavy produkowanego przez SpaceX. Agencja NASA wybrała właśnie tę rakietę nośną do realizacji pierwszego etapu swojej marsjańskiej misji.

Rakieta Blue Origin gotowa do startu.
Rakieta Blue Origin gotowa do startu.© Licencjodawca | Blue Origin

To olbrzymie zaskoczenie. Bo o ile, owszem, rakieta New Glenn została zapowiedziana w 2016 roku, to redakcja serwisu TechCrunch słusznie zauważa, że do dziś nie mieliśmy okazji zobaczyć jej w akcji. Pierwszy lot był planowany na końcówkę 2021 roku, a następnie na czwarty kwartał ubiegłego roku, ale – jak już wiemy – żadnego z tych terminów nie udało się dotrzymać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W przypadku niesprawdzonej rakiety trudno w ogóle dyskutować o jej gotowości do marsjańskiej misji, ale NASA najwyraźniej ma powody, by wykazywać się entuzjazmem. Co więcej, aktualne plany zakładają, że lot odbędzie się już w przyszłym roku (choć terminy misji kosmicznych nierzadko są opóźniane).

Faktem jest jednak, że misja misji nierówna, a ta akurat nie ma krytycznego znaczenia. Po pierwsze mówimy tu bowiem jedynie o rakiecie nośnej, a po drugie: o projekcie naukowym z wykorzystaniem "małych satelitów i ładunków klasy D, które tolerują stosunkowo wysokie ryzyko" – jak tłumaczyli przedstawiciele agencji NASA.

ESCAPADE – naukowa misja na Marsa. Jakie są cele?

Opisywana misja nosi nazwę ESCAPADE (Escape and Plasma Accelerations and Dynamics Explorers), a obiektem badań będzie marsjańska magnetosfera. W ramach tego projektu rakieta New Glenn wyniesie w kosmos dwa identyczne statki Photon (o wadze niewiele większej niż 100 kg), tworzone przez Rocket Lab. Po 11 miesiącach podróży wejdą na orbitę Marsa, by przez pół roku monitorować interakcje i reakcje zachodzące wokół planety.

Misja ESCAPADE
Misja ESCAPADE© UC Berkeley | Robert Lillis

To, że misja nie ma krytycznego znaczenia, nie oznacza jednak, że jest bezcelowa. Analiza tego, jak przebiega proces przepływu energii i materii wokół Czerwonej Planety pozwolić ma w przyszłości na skuteczne przewidywanie burz słonecznych i innych tego typu zdarzeń. To z kolei odgrywać będzie istotną rolę podczas planowana i realizowania misji załogowych, które NASA planuje w nieco bardziej odległej przyszłości.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)