Akrobatyka i rzut karabinem. Antydronowe szkolenie Rosjan

Rzut kałachem jako obrona antydronowa podczas szkolenia.
Rzut kałachem jako obrona antydronowa podczas szkolenia.
Źródło zdjęć: © Rosyjski MON
Przemysław Juraszek

05.10.2024 18:44, aktual.: 05.10.2024 19:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosyjski MON pochwalił się nagraniem z antydronowego szkolenia żołnierzy, zanim ci trafią do Ukrainy. Zamiast obsługi mobilnych systemów walki elektronicznej widać tylko strzelby, rzut karabinem i akrobatykę.

Rosyjska telewizja pokazała jak żołnierze ćwiczą zwalczanie dronów. Na poniższym nagraniu nie widać żadnego zaawansowanego systemu, a jedyną ochronę stanowi żołnierz ze strzelbą. Ponadto widać jak praktykowana jest akrobatyka unikowa oraz rzut karabinem, mający w teorii zniszczyć drona FPV na ostatnich metrach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjska szkoła antydronowa — cyrk zamiast rzeczywistego szkolenia

Jednym plusem rosyjskiej szkoły antydronowej jest przyzwyczajenie żołnierzy to aktywności dronów oraz możliwość identyfikacji kierunku lotu po dźwięku. Drugim sensownym aspektem jest trening ze strzelbą gładkolufową, która jest bardzo skutecznym narzędziem zdolnym strącać drony na dystansie nawet do 30-40 metrów.

Rosjanie dysponują tutaj bardzo ciekawym modelem w postaci samopowtarzalnych strzelb Saiga-12 lub Vepr-12 zasilanych z wymiennych magazynków pudełkowych lub bębnowych o pojemności kolejno dziesięciu lub dwudziestu nabojów. Te konstrukcje o masie około 4 kg po doposażeniu w hamulce wylotowe i celowniki kolimatorowe są całkiem skuteczną bronią.

Tego samego nie można już powiedzieć o rzucie karabinem w drona, który nawet jeśli zostanie zniszczony dwa metry od Rosjanin, to ten i tak raczej zginie. Drony FPV przenoszą zazwyczaj bomblety lub granaty odłamkowe, których śmiertelne pole rażenia odłamków jest kilkukrotnie większe. Tylko ogromne szczęście i dobra kamizelka kuloodporna lub raczej kombinezon może zapewnić przeżycie w takiej sytuacji.

Wiele nagrań ukraińskich droniarzy przedstawiających ataki na rosyjskich żołnierzy w ostatnich miesiącach pokazywało takie desperackie próby strącenia bezzałogowej maszyny na pomocą rzucanej w niego broni lub patyków. Teraz wiadomo, że Rosjanie są "szkolenie" z takich praktyk.

Podobnie sprawa ma się z akrobatyką, która może zadziałać tylko w przypadku dobrej osłony balistycznej większości ciała, z czym w Rosji także jest ogromny problem. Rosjanie mają szturmowe kombinezony przeciwodłamkowe, ale raczej one trafiają tylko do niektórych jednostek. Z w przypadku typowego wyposażenia taka akrobatyka rosyjskich żołnierzy skończy się ich śmiercią, tak jak można zobaczyć na wielu nagraniach ukraińskich droniarzy.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski