Co jeśli w stronę Ziemi poleci ogromna asteroida? Adam Driver pyta NASA
Adam Driver, gwiazdor filmu "65", który miał u nas premierę 17 marca, zadał na Instagramie pytanie dotyczące tego, w jaki sposób jesteśmy przygotowani na potencjalne uderzenie meteorytu, podobnego do tego, który zabił dinozaury. Odpowiedziała mu Kelly Fast z NASA.
W związku z premierą filmu "65", w którym główną rolę zagrał Adam Driver, na Instagramie NASA pojawił się interesujący film. Gwiazdor zadaje tam pytanie dotyczące przygotowania Ziemi na potencjalne zderzenie z gigantyczną asteroidą. Odpowiedzi udziela mu doktor Kelly Fast należąca do programu NASA Planetary Defender.
Co "65" ma wspólnego z asteroidą uderzającą planetę?
Film opowiada historię pilota statku kosmicznego, który po katastrofie swojego pojazdu trafia na prehistoryczną Ziemię, 65 milionów lat temu. Zmagając się z władającymi planetą dinozaurami, musi przeżyć i ochronić ocalałą z katastrofy dziewczynę o imieniu Koa. Bohaterowie filmu są też świadkami upadku meteorytu, który powodując zmiany klimatu, doprowadził do wymarcia wielkich prehistorycznych gadów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doktor Kelly Fast udzieliła aktorowi obszernego wyjaśnienia, które pozwoliliśmy sobie tutaj streścić. Jeśli macie ochotę, to poniżej znajdziecie pełną treść instagramowego filmu. Wygląda jednak na to, że do potencjalnego zbliżenia się do nas dużego kosmicznego obiektu jesteśmy przynajmniej częściowo przygotowani.
Czy jesteśmy gotowi na asteroidę?
Krótko mówiąc, wiele zależy od rodzaju i rozmiaru asteroidy, która zbliżałaby się do Ziemi. NASA śledzi większość obiektów bliskich Ziemi, które mogłyby stanowić takie zagrożenie i wygląda na to, że przez kolejne 100 lat trajektoria żadnego z "Zabójców Planet" nie przetnie się z pozycją Ziemi. Istnieją jednak tysiące mniejszych obiektów, które wciąż mogłyby narobić sporo zniszczeń. Z tego właśnie powodu NASA stworzyła Biuro Koordynacji Obrony Planetarnej, które w przypadku namierzenia niebezpiecznej asteroidy poinformuje o niej świat i zbierze jak najwięcej danych na jej temat.
NASA przeprowadziła też test zmiany kursu asteroidy poprzez zderzenie z nią zdalnie sterowanej sondy. Misja DART zakończyła się spektakularnym sukcesem i dowiodła, że przynajmniej w przypadku części obiektów jesteśmy w stanie manipulować ich trajektorią, tak by minęły naszą planetę. Doktor Fast zaznaczyła jednak, że jest jeszcze dużo pracy, nim te metody zostaną uznane za pewne. To, co można zrobić z asteroidą w kosmosie, w głównej mierze zależy od samej asteroidy i tego, jaka jest. Im więcej wiemy, tym więcej działań możemy podjąć, więc NASA z niecierpliwością czeka na próbkę materiału skalnego, który sonda OSIRIS-REx pobrała z planetoidy Bennu. Zasobnik z próbkami powinien powrócić na naszą planetę we wrześniu tego roku.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski