5G w Polsce opóźnione o kolejny rok? Ważą się losy sieci nowej generacji

5G w Polsce opóźnione o kolejny rok? Ważą się losy sieci nowej generacji

5G w Polsce opóźnione o kolejny rok? Ważą się losy sieci nowej generacji
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM
Bolesław Breczko
30.04.2020 16:15

W nocy ze środy na czwartek 29 kwietnia budowa sieci 5G w polskich miastach została wstrzymana na nieznany okres. Do trzeciej wersji tarczy antykryzysowej, przed północą dorzucono przepisy odwołujące szefa UKE i anulujące aukcję częstotliwości 5G, którą ten kontroluje.

Zgodnie ze zobowiązaniem Polski wobec Europejskiej Agendy Cyfrowej do końca 2020 roku powinniśmy uruchomić konsumencką sieć piątej generacji (5G) w co najmniej jednym polskim mieście. Nie wiadomo, czy nam się to uda, bo aukcja, na której częstotliwości 5G mogli kupić polscy operatorzy komórkowi, została właśnie odwołana, a osoba, która ją nadzorowała, czyli prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), zostanie odwołany za około 2 tygodnie.

Odwołanie prezesa UKE

W środę 29 kwietnia na kilkanaście minut przed północą do projektu ustawy o tzw. trzeciej tarczy antykryzysowej dodano zapis, który zmienia zasady powoływania prezesa UKE. Od teraz nie będzie wymagana zgoda Senatu, a jedynie Sejmu. Dodatkowo kadencja obecnego prezesa zakończy się po 14 dniach od wejścia ustawy w życie zamiast planowo na jesieni 2021.

Anulowanie aukcji 5G

Jeszcze urzędujący prezes UKE Marcin Cichy sprawuje kontrolę nad aukcją częstotliwości w paśmie 3,4-4,6 GHz dla operatorów komórkowych. To na tych częstotliwościach ma powstać sieć 5G w miastach. Aukcję trzeba będzie jednak przeprowadzić na nowo, bo ustawa odwołująca prezesa UKE zmienia też zasady aukcji. Konkretnie wymusza umieszczenie w jej zasadach zapisku o bezpieczeństwie cybernetycznym, co pośrednio przekłada się na to, które firmy technologiczne będą mogły brać udział w budowie infrastruktury 5G w Polsce.

Aukcja Schrödingera

Nie do końca jednak wiadomo, czy aukcja 5G zostanie rozwiązana po wprowadzeniu ustawy, czy jest nieważna już od tygodnia. Operatorzy komórkowi mogli bowiem składać oferty na częstotliwości 5G do 23 kwietnia, ale 13 kwietnia aukcja została zawieszona. Miało to związek z pierwszą tarczą antykryzysową, która nakazała zwieszenie wszystkich spraw administracyjnych.

W tym momencie aukcja 5G jest trochę jak kojot z bajki o strusiu pędziwiatrze, który jeszcze nie zorientował się, że wisi nad przepaścią i powinien zacząć spadać. Aukcja, choć jej termin kończył się 23 kwietnia, nie zakończyła się, bo oficjalnie jest zawieszona. Nie można jej odwiesić bo nie ma do tego podstaw prawnych. Nawet gdyby było to możliwie, to aukcja zakończyłaby się w momencie odwieszenia. A to najmniejszy problem całego zamieszania.

Opóźnienie o rok?

Dodanie do ustawy punku mówiącego o nowych zasadach aukcji (o zmienionych zasadach bezpieczeństwa) może powodować, że aukcja będzie musiała być rozpisana na nowo. To z kolei będzie wiązało się z przeprowadzeniem ponownie konsultacji otoczenia społeczno-gospodarczego, co może przesunąć moment rozpoczęcia samej aukcji nawet o rok.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (70)