1000 nowych pilotów. Każdy zasiądzie za sterami samolotu PZL‑130 Orlik TC‑II Advanced
Polskie siły powietrzne otrzymały ostatni z zamówionych samolotów PZL-130 Orlik w wersji TC-II Advanced. Zanim polscy piloci zasiądą w kabinie F-16, F-35 czy FA-50, muszą odbyć szkolenie na prostszym samolocie szkolenia podstawowego. Tę rolę pełni właśnie PZL-130, a jego najnowsza wersja została zmieniona tak bardzo, że jest niemal całkowicie nowym samolotem.
25.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 16:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O dostarczeniu ostatniego z zamówionych samolotów poinformował na Twitterze rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek.
W czasie uroczystości przekazania ostatniego z modernizowanych Orlików wypowiadał się także, cytowany przez Defence24, gen. bryg. Ireneusz Nowak. Tłumaczył on rolę, jaką odgrywają samoloty szkolenia podstawowego, od których rozpoczyna się selekcja i szkolenie pilotów, latających później na bardziej zaawansowanych typach maszyn.
Padła przy tym ważna deklaracja dotycząca przewidywanej skali szkolenia w polskich siłach powietrznych. - Mamy zupełnie nowe wyzwania, wiemy że w najbliższej dekadzie będziemy potrzebowali ponad 1000 pilotów – stwierdził generał.
Kuźnia lotniczych kadr
PZL-130 Orlik to polski śmigłowy samolot szkolno-treningowy. Ze względu na swoją specyfikę ma dwuosobową kabinę dla kursanta i instruktora. Został zaprojektowany tak, aby mimo śmigłowego napędu możliwie wiernie oddawać specyfikę samolotu odrzutowego.
Orlik był projektowany na przełomie lat 70. i 80., a jego produkcja rozpoczęła się w 1992 r. i zakończyła dekadę później po wyprodukowaniu 50 egzemplarzy.
Przez lata powstało wiele projektów modernizacji Orlika. Ostatecznie polskie lotnictwo zamówiło głęboką modernizację 28 egzemplarzy tego samolotu do standardu PZL-130TC-II Advanced. Jest to modernizacja tak głęboka, że w praktyce samoloty zostały zbudowane od nowa.
Nowy Orlik PZL-130TC-II Advanced
W porównaniu z pierwotną wersją wymieniono bowiem skrzydła, tylną część kadłuba, zamontowano nowy 760-konny silnik PTA6-25C Pratt & Whitney wraz z nowym śmigłem, a także przebudowano kabinę i unowocześniono wyposażenie awioniczne, zastępując m.in. stare wskaźniki wielofunkcyjnymi wyświetlaczami.
Modernizacja przebiegała etapami – początkowo dotyczyła 16 samolotów, po których zamówiono 12 kolejnych, z których ostatni został już dostarczony.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski