1000 nowych pilotów. Każdy zasiądzie za sterami samolotu PZL‑130 Orlik TC‑II Advanced

Polskie siły powietrzne otrzymały ostatni z zamówionych samolotów PZL-130 Orlik w wersji TC-II Advanced. Zanim polscy piloci zasiądą w kabinie F-16, F-35 czy FA-50, muszą odbyć szkolenie na prostszym samolocie szkolenia podstawowego. Tę rolę pełni właśnie PZL-130, a jego najnowsza wersja została zmieniona tak bardzo, że jest niemal całkowicie nowym samolotem.

PZL-130 Orlik
PZL-130 Orlik
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Oleg V. Belyakov - AirTeamImages, Wikimedia Commons
Łukasz Michalik

O dostarczeniu ostatniego z zamówionych samolotów poinformował na Twitterze rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek.

W czasie uroczystości przekazania ostatniego z modernizowanych Orlików wypowiadał się także, cytowany przez Defence24, gen. bryg. Ireneusz Nowak. Tłumaczył on rolę, jaką odgrywają samoloty szkolenia podstawowego, od których rozpoczyna się selekcja i szkolenie pilotów, latających później na bardziej zaawansowanych typach maszyn.

Padła przy tym ważna deklaracja dotycząca przewidywanej skali szkolenia w polskich siłach powietrznych. - Mamy zupełnie nowe wyzwania, wiemy że w najbliższej dekadzie będziemy potrzebowali ponad 1000 pilotów – stwierdził generał.

Kuźnia lotniczych kadr

PZL-130 Orlik to polski śmigłowy samolot szkolno-treningowy. Ze względu na swoją specyfikę ma dwuosobową kabinę dla kursanta i instruktora. Został zaprojektowany tak, aby mimo śmigłowego napędu możliwie wiernie oddawać specyfikę samolotu odrzutowego.

Orlik był projektowany na przełomie lat 70. i 80., a jego produkcja rozpoczęła się w 1992 r. i zakończyła dekadę później po wyprodukowaniu 50 egzemplarzy.

Przez lata powstało wiele projektów modernizacji Orlika. Ostatecznie polskie lotnictwo zamówiło głęboką modernizację 28 egzemplarzy tego samolotu do standardu PZL-130TC-II Advanced. Jest to modernizacja tak głęboka, że w praktyce samoloty zostały zbudowane od nowa.

Nowy Orlik PZL-130TC-II Advanced

W porównaniu z pierwotną wersją wymieniono bowiem skrzydła, tylną część kadłuba, zamontowano nowy 760-konny silnik PTA6-25C Pratt & Whitney wraz z nowym śmigłem, a także przebudowano kabinę i unowocześniono wyposażenie awioniczne, zastępując m.in. stare wskaźniki wielofunkcyjnymi wyświetlaczami.

Modernizacja przebiegała etapami – początkowo dotyczyła 16 samolotów, po których zamówiono 12 kolejnych, z których ostatni został już dostarczony.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)