10 najpotężniejszych czołgów na świecie. Na polach bitew nie mają sobie równych!
Duma i chluba światowych sił zbrojnych.
Pierwsze egzemplarze tego brytyjskiego czołgu zostały oddane do użytku 25 lipca 1994 roku, zaś oficjalnie weszły do użytku armii Wielkiej Brytanii cztery lata później. Mimo tylu lat na karku to wciąż prawdopodobnie najbardziej wytrzymały pojazd pancerny na świecie. Swoją legendarną odporność na ostrzał zawdzięcza pilnie strzeżonemu projektowi pancerza. Według najbardziej prawdopodobnych pogłosek został on skonstruowany z połączenia materiałów ceramicznych i różnego rodzaju metali. Dzięki temu czołgi tego rodzaju były w stanie regularnie wytrzymywać ostrzał z granatników podczas misji w Iraku. Do teraz tylko jeden Challenger 2 uległ zniszczeniu.
Przyczyną był omyłkowy ostrzał ze strony innego Challengera 2.
Abrams M1A2 SEP
Ten amerykański czołg jest usprawnioną wersją legendarnego M1A2 Abramsa. Już samo to powinno dawać jako takie pojęcie na temat jego siły. Przede wszystkim M1A2 Sep, dzięki zastosowaniu w nim wzmocnienia pancerza warstwami uranu, jest niezwykle wytrzymały zarówno na ostrzał innych czołgów, jak i na powszechnie stosowaną broń przeciwczołgową. Dodatkowo pojazd wzmocniono o szereg cyfrowych systemów sterowania i obsługi broni, umożliwiających również zdalną diagnostykę.
Amerykanie szacują, że tak usprawnione Abramsy posłużą w ich armii aż do 2050 roku.
Leopard 2A7+
Jeden z najstarszych, pozostających w czynnej służbie czołgów, który z powodzeniem byłby w stanie wygrać starcie bojowe z najnowocześniejszą konstrukcją. Maszyna ta weszła do służby w 1979 roku, stając się głównym czołgiem bojowym niemieckiej armii. Przez wszystkie lata, jakie Leopard 2 służył na rozmaitych polach bitew, doczekał się szeregu usprawnień i udoskonaleń. Dzięki nowemu, laserowemu systemowi namierzania celów jest w stanie trafić w poruszającego się wroga z odległości 5 kilometrów. Istnieje również możliwość zdalnej obsługi działa. Wytrzymałość czołgu na ostrzał zwiększono dzięki zastosowaniu pancerza modułowego .
Pierwszy egzemplarz tej najnowszej wersji Leoparda 2 pokazano na wystawie Eurosatory w 2010 roku.
T-14 Armata
Najnowszy, jeszcze ciepły czołg rosyjskiej armii, po raz pierwszy pokazany publicznie podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa w maju tego roku. Wyróżnia go przede wszystkim wieżyczka strzelnicza, która ma być najpotężniejszą tego typu bronią, jaką kiedykolwiek stworzono. Gładkolufowe działo wystrzeliwać ma pociski kalibru 125 mm z prędkością wylotową przekraczającą wszystkie dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie. Zdolne ma być do prowadzenia ostrzału z szybkością 12 kul na minutę i efektywnym zasięgiem dochodzącym nawet do 8 kilometrów.
Jak również twierdzą sami Rosjanie, maszyna ta ma wyprzedzać zachodnie konstrukcje pod wszystkimi istotnymi względami. Ma być więc szybsza od amerykańskiego Abramsa, osiągając maksymalną prędkość ponad 80 kilometrów na godzinę i przebijać go również pod względem zdolności bojowych. Wszystko to przy mniejszej wadze – 48 ton w porównaniu do 65-70 ton sztandarowego czołgu USA.
Merkawa Mark IV
Ten należący do sił zbrojnych Izraela czołg zaprojektowany został przede wszystkim tak, by zapewniać jak największą wytrzymałość na ostrzał i możliwość szybkiej naprawy uszkodzeń na polu bitwy. Z tego powodu, w odróżnieniu od większości czołgów, silnik ma umieszczony z przodu, a wieżyczkę wysuniętą maksymalnie w kierunku tyłu pojazdu. Istnieją cztery wersje Merkawy. Najnowsza (Mark IV) trafiła do produkcji w 2004 roku i cechuje się nowym systemem prowadzenia ognia i zwiększoną wytrzymałością pancerza.
Główne działo kalibru 120 mm nie zmieniło się w stosunku do poprzednich modeli, ale zostało przystosowane tak, by można je było ładować bardziej zróżnicowanymi rodzajami amunicji. Czołg charakteryzuje się również bardzo niskimi kosztami produkcji w porównaniu do maszyn zachodnich, nie ustępując im możliwościami bojowymi.
Typ 10
Ten czołg wszedł na wyposażenie japońskiej armii w 2012 roku. Zaprojektowany został jako następca maszyn Typu 74 i Typu 90, stanowiących trzon japońskich sił pancernych. Charakteryzuje się przede wszystkim znakomitą mobilnością dzięki niewielkiej wadze i przełomowemu zawieszeniu hydropneumatycznemu. Jest za to mniej wytrzymały na ostrzał niż inne maszyny w tym zestawieniu. Jego konstruktorzy liczą zapewne, że szybkość i manewrowość pozwoli mu skutecznie unikać ostrzału nieprzyjaciela.
Czołg ważący w podstawowej konfiguracji ok. 40 ton wyprodukowany został przez Mitsubishi Heavy Industries. Jego opracowanie pochłonęło równowartość ok. 447 miliona dolarów, zaś wyprodukowanie jednego egzemplarza kosztować ma równowartość ok. 6,5 miliona dolarów. Na razie na wyposażeniu japońskiej armii jest 12 takich maszyn.
K2 Black Panhter
Ta południowokoreańska maszyna to absolutna nowość jeżeli chodzi o światowe siły pancerne. Pierwsze egzemplarze weszły do czynnej służby w czerwcu 2014 roku. Maszyna jest jednocześnie wytrzymała, dzięki zastosowaniu kompozytowego pancerza o utajnionej specyfikacji, oraz szybka i manewrowa – tutaj pomaga, podobnie jak w przypadku japońskiego Typu 10, zawieszenie hydropneumatyczne.
Według zapewnień Koerańczyków, czołg ten bije na głowę wszystko, co znajduje się na wyposażeniu armii Chin czy Korei Północnej. Ma on oferować wytrzymałość zbliżoną do amerykańskiego Abramsa przy znacznie większej prędkości i zwrotności. K2 Black Panther dzięki potężnemu silnikowi diesla ma być w stanie osiągnąć prędkość do 70 km/h na drogach, przyspieszając od 0 do 32 km/h w 8,7 sekundy. To jednocześnie w tej chwili najdroższy w produkcji czołg na świecie. Stworzenie jednego egzemplarza kosztuje równowartość ok. 8,8 miliona dolarów.
AMX-56 Leclerc
Pierwsze egzemplarze czołgu AMX-56 Leclerc trafiły do użytku francuskiej armii w 1995 roku i od tamtego czasu pozostaje on trzonem jej sił pancernych. Wyróżnia go przede wszystkim modułowy pancerz, ułatwiający przeprowadzanie napraw na polu bitwy – uszkodzone elementy można zdjąć i szybko zastąpić nowymi. Charakteryzuje się on również dużą szybkostrzelnością – ładowane automatycznie działo pozwala na wystrzeliwanie 12 pocisków na minutę.
Poza armią francuską czołgi te służą również w siłach zbrojnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Ajrun Mk II
Najnowsza wersja czołgu, służącego w siłach zbrojnych Indii od 2004 roku, w niczym nie ustępuje konstrukcjom armii Wschodu i Zachodu, na których w dużym stopniu bazuje. Podobnie jak inne nowoczesne maszyny wyposażony jest w kompozytowy, modułowy pancerz oraz działo kalibru 120mm, zdolne do wystrzeliwania pocisków konwencjonalnych lub samonaprowadzających.
Czołg wyposażony jest również w dodatkowe usprawnienia ułatwiające unikanie ostrzału, takie jak zakłócacze podczerwieni i granaty dymne. Znacząco zwiększają one szanse czołgu w starciach z maszynami uzbrojonymi w pociski naprowadzające. Testy czołgu na poligonach, które przeprowadzono w latach 2012 i 2013, wykazały jego bardzo dobre osiągi we wszystkich aspektach. Usprawnione działo pozwala na prowadzenie skutecznego ostrzału na odległość nawet 2 kilometrów.
M-95 Degman
Ten chorwacki czołg istnieje na razie jedynie jako prototyp. Ma on być rozwinięciem i usprawnieniem jugosłowiańskiej maszyny M-84. Przede wszystkim zwiększone mają być możliwości obronne dzięki zastosowaniu pancerza reaktywnego na wieżyczce, przodzie i bokach. Bezpieczeństwo w razie ostrzału zwiększa również osobny zasobnik na amunicję, umieszczony z tyłu wieżyczki. Czołg jest również przystosowany do skutecznego działania w nocy i warunkach niskiej widoczności dzięki kamerom termowizyjnych.
Czołg ciągle czeka na wejście do seryjnej produkcji. Na razie istnieją dwa prototypy – jeden zamówiony na potrzeby chorwackiej armii, drugi – na eksport. Producent planuje dostarczenie tych maszyn również siłom zbrojnym Kuwejtu.