Younited - dysk internetowy, który da się lubić

Younited - dysk internetowy, który da się lubić

Younited - dysk internetowy, który da się lubić
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
02.10.2013 11:30, aktualizacja: 02.10.2013 13:33

Odwiedziliśmy niedawno główną siedzibę F-Secure w Helsinkach. Po wyjeździe organizowanym przez producenta oprogramowania antywirusowego nie spodziewaliśmy się fajerwerków, jednak Finom udało się zaskoczyć nas prezentacją nowych, innowacyjnych rozwiązań, wśród których najbardziej spodobał nam się projekt o tajemniczej nazwie - Younited.

Setki milionów internatuów korzystają na co dzień (często nawet nieświadomie) z dobrodziejstw cloudcomputingu, czyli usług w chmurze. Większość z nas posługuje się internetowymi systemami e-mail, niektórzy zrezygnowali z tradycyjnego oprogramowania biurowego na rzecz Google Docs, spora grupa przechowuje w chmurze swoje pliki dzięki Dropboksowi czy SkyDrive.

F-Secure postanowiło także uszczknąć coś z tego tortu i przedstawiło nowy dysk internetowy - Younited.

Po co mi kolejny dysk internetowy?

To pierwsza myśl, która przyszła nam do głowy podczas prezentacji i jesteśmy niemal pewni, że zadaliście sobie właśnie to samo pytanie. Finom udało się przekonać nas, że ich usługa jest inna i warto dać jej szansę. Spieszymy z wyjaśnieniami, jak udało się im tego dokonać.

Prywatność i bezpieczeństwo danych

Nie każdy wie, jakiej narodowości korporacjom przekazuje swoje dane, przechowując je w chmurze. Dropbox, SkyDrive, Google Drive, Box - wszystkie najpopularniejsze dyski wirtualne to produkty amerykańskich firm, których serwery również znajdują się na terenie USA. Sprawa PRISM pokazała dobitnie, jak amerykański rząd traktuje prywatność, a ścisła współpraca z NSA gigantów technologicznych takich jak Google czy Facebook zachwiała zaufaniem, jakim darzyli je do tej pory użytkownicy ich serwisów. F-Secure wskazuje w tym względzie na swoje niezaprzeczalne atuty: silne zakorzenienie w Europie, podleganie przede wszystkim prawu fińskiemu i prawu Unii Europejskiej oraz 2. lat stania na straży naszych danych (chroniąc je przed wirusami i cyberatakami). Podczas naszego pobytu w Helsinkach byliśmy wielokrotnie zapewniani, że jakakolwiek władza dostęp do własności użytkownika może otrzymać tylko w jeden sposób - poprzez wcześniejsze uzyskanie decyzji sądu, jawnie i przy pełnej wiedzy użytkownika.

Nareszcie wszystko w jednym miejscu

Jeśli argument o zachowaniu prywatności i bezpieczeństwie danych do was nie przemawia, może przekonają was rozbudowane funkcjonalności usługi. Younited nie jest zwykłym dyskiem w chmurze, a jego nazwa (w wolnym tłumaczeniu “ty, zunifikowany”) nie jest dziełem przypadku. Osobiście posiadam konta w większości wymienionych we wcześniejszym akapicie serwisów. Ponadto korzystam z Picasy, Facebooka, iClouda i szeregu innych usług, w których zgromadzone są moje dane. Szczerze mówiąc, czasami gubię się i nie jestem w stanie stwierdzić, które zdjęcia uporządkowałem w Picasie, które czekają na swoją kolej w chmurze Apple’a, a które uploadowałem do Dropboksa, żeby podzielić się nimi z wybranymi osobami. Nie mówiąc o tym, że czasami sam siebie zadziwiam, jak wiele loginów i haseł zmieści się w mojej głowie.

Younited ma z tym skończyć. Zakładamy konto w usłudze, po czym podpinamy pod nią wszystkie inne serwisy. Po chwili widzimy w aplikacji pliki z wszystkich naszych dysków wirtualnych poukładane w przejrzyste grupy (ich podział zależy tylko i wyłącznie od użytkownika). Zdjęcia z Picasy, Flickra i Facebooka (także te, które nie znajdują się na naszym profilu, ale zostaliśmy na nich oznaczeni) ściągamy jednym kliknięciem i układamy według upodobania. Dodatkowo z poziomu smartfonowej aplikacji możemy stworzyć także backup kontaktów oraz wiadomości SMS. Nic nigdy nam nie umknie i wszystko będzie zawsze pod ręką, w jednym miejscu. Ponadto całą zawartością możemy się dzielić na różne sposoby (np. poprzez e-mail, Facebooka czy po prostu kopiując link do pliku). Prawda, że brzmi dobrze?

Swego rodzaju bonusem ma byś dodatkowa funkcjonalność, służąca do obsługi wydarzeń. Organizator wydarzenia będzie mógł stworzyć specjalną przestrzeń na dysku Younited, a jego uczestnicy (wszyscy lub tylko ci upoważnieni przez organizatora) będą mogli się pod nią podpiąć. W taki sposób zaraz po koncercie/meczu/imprezie etc. każdy uczestnik będzie miał dostęp nie tylko do swoich zdjęć i nagrań, ale także do tych, które wykonali pozostali uczestnicy.

Obraz
© (fot. Jacek Górski / WP.PL)

Przejrzysta aplikacja na wszystkie platformy

Younited wygrywa także świetnie przygotowaną aplikacją. Użytkownicy Spotify od razu poczują się jak w domu, gdyż interfejs do złudzenia przypomina to szwedzkie oprogramowanie. Mamy więc wąską, lewą kolumnę, z której możemy wybrać poszczególne widoki oraz szeroką, prawą, w której widzimy wybraną zawartość. Fundament aplikacji stanowią ramki w odcieniach szarości, jednak sam content prezentowany jest przy pomocy kolorowych piktogramów i ilustracji. Całość jest przejrzysta, a obsługa jest intuicyjna i, co tu mówić, banalnie prosta. Teraz tylko podłączamy wszystkie nasze urządzenia pod konto Younited i mamy nie tylko doskonały backup (odtworzenie zawartości zgubionego smartfona nie będzie już dla nas problemem), ale także dostęp do naszych danych z każdego miejsca, w którym złapiemy internet.

Obraz
© (fot. Jacek Górski / WP.PL)

Kiedy premiera?

Wygląda na to, że F-Secure stworzyło bardzo dobry, ciekawy produkt. Do tego będzie on dostępny za darmo. Zapłacimy tylko za dodatkową powierzchnię dyskową (firma nie zdecydowała jeszcze, ile gigabajtów miejsca użytkownik otrzyma na start). Niestety, usługa została zaprezentowana na razie tylko dziennikarzom - beta testy rozpoczną się 30. października (jeśli chcesz wziąć w nich udział, musisz zapisać się na oficjalnej stronie projektu)
, natomiast finalny produkt będzie miał swoją premierę w pierwszym kwartale 201. roku.

Jacek Górski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)