Google wprowadza duże zmiany. Poczta będzie jeszcze mniej prywatna

Próbując umocnić swoją pozycję w walce z Facebookiem o pieniądze reklamodawców, Google ogłosił wprowadzenie nowego narzędzia – Customer Match. Ma ono pozwolić na jeszcze lepsze celowanie z płatnymi ogłoszeniami w zainteresowanych nimi odbiorców. A w praktyce oznacza kolejne ograniczenie prywatności użytkowników – i tak już w usługach Google'a mocno wątpliwej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Giznet.pl

Kiedy Google 11 lat temu uruchamiał swoją pocztę – Gmaila – początkowo jedynie dla wybranych, wiele wątpliwości i kontrowersji wywołały informacje dotyczące polityki prywatności giganta. W szczególności to, że zastrzegał on sobie prawo do "czytania" wszystkich wiadomości wysyłanych i odbieranych za pomocą swojej nowej usługi.

Oczywiście takie czytanie przebiegało i przebiega cały czas wyłącznie automatycznie – specjalne algorytmy analizują treści, by na podstawie odnalezionych słów kluczowych dopasowywać nam później reklamy. Tak czy inaczej jednak był to pierwszy w historii przypadek, by jakaś firma otwarcie przyznała się do tak poważnej ingerencji w prywatność swoich klientów.

W dekadę od tamtych wydarzeń takie podejście nikogo już nie dziwi. Na analizie treści publikowanych, udostępnianych i przekazywanych sobie przez użytkowników bazuje działalność największych technologicznych gigantów. Swoją pozycję zbudował na tym Facebook, który dokładnie znając gusta i przyzwyczajenia swojego ponad miliarda użytkowników jest w stanie prowadzić niezwykle skuteczne działania reklamowe. Dobrze na tym polu radzi sobie również rywal Google'a na rynku mobilnym – firma Apple, która przywiązując klientów do swoich usług również gromadzi na ich temat olbrzymią ilość danych.

Tymczasem sam Google zdaje się powoli zostawać trochę w tyle. W czasach coraz powszechniejszego blokowania reklam w internecie tradycyjne formy zarobku stają się coraz mniej efektywne. Coraz ważniejsze jest właśnie wydobywanie danych na temat przyzwyczajeń użytkowników, częstokroć z naruszeniem ich prywatności. I mając w perspektywie potencjalną utratę pozycji na rynku, internetowy gigant postanowił wyciągnąć rękę po więcej.

Wspomniana na wstępie usługa Customer Match kierowana jest do reklamodawców, którzy za jej pomocą będą mogli poznać zwyczaje użytkowników Google'a. Będzie to swoista baza danych, do której za przyzwoleniem i pod kontrolą giganta trafiać będą adresy e-mailowe np. klientów sklepów internetowych. Wystarczy więc, że zarejestrujemy się jako klient – dajmy na to – sieciowego sklepu wędkarskiego za pomocą adresu Gmaila, a inni sprzedawcy tego rodzaju akcesoriów dostaną informację, że możemy być zainteresowani ich produktami.

To oczywiście opis w dużym uproszczeniu, a sam Google podkreśla, że poszczególne adresy e-mail użytkowników pozostaną dla reklamodawców anonimowe. Będą oni w stanie jedynie wydobywać z usługi grupy adresów, potencjalnie zainteresowanych ich usługami, tak by móc kierować do nich swoje wiadomości czy reklamy.

W tym sensie więc Customer Match ma być dla Google'a próbą upodobnienia się w działaniu do Facebooka. On od dawna "śledzi" działalność swoich użytkowników poza swoją stroną główną, przechowując informację o naszych wizytach na innych witrynach. Teraz Google chce tego samego. Pytanie tylko, jak długo jeszcze dla użytkowników sieciowych usług tak daleko idąca ingerencja w ich prywatność będzie akceptowalna.

_ DG _

Zobacz także: Ilu Polaków płaci abonament RTV?

Źródło artykułu: WP Tech
Wybrane dla Ciebie
Znalazły oceaniczną tarczę. Może parzyć
Znalazły oceaniczną tarczę. Może parzyć
Ta planeta "nie ma prawa istnieć". Jej atmosfera ma zaskakujący skład
Ta planeta "nie ma prawa istnieć". Jej atmosfera ma zaskakujący skład
Operacja "Tama" i potop Rosjan na froncie. Sprawcą drony Madźiara
Operacja "Tama" i potop Rosjan na froncie. Sprawcą drony Madźiara
Mocarstwo zdecydowało. Posiłki dla Ukrainy "w najbliższych dniach"
Mocarstwo zdecydowało. Posiłki dla Ukrainy "w najbliższych dniach"
Ta roślina ma ponad 50 lat. Nie była od tego czasu podlewana
Ta roślina ma ponad 50 lat. Nie była od tego czasu podlewana
Grzyb, który kontroluje ciała. Zamienia mrówki w zombie
Grzyb, który kontroluje ciała. Zamienia mrówki w zombie
Rosjanie chwalą "nową" rakietę. Pamięta tragedię WTC
Rosjanie chwalą "nową" rakietę. Pamięta tragedię WTC
Nowe badania zmieniają ich obraz. Co naprawdę jedli neandertalczycy?
Nowe badania zmieniają ich obraz. Co naprawdę jedli neandertalczycy?
"Latająca bomba" Hitlera. To prekursor dronów-samobójców
"Latająca bomba" Hitlera. To prekursor dronów-samobójców
Niemiec o wojnie w Ukrainie. "Będę walczyć do końca"
Niemiec o wojnie w Ukrainie. "Będę walczyć do końca"
Chińczycy będą chronić swoje jednostki. Pokazali czym
Chińczycy będą chronić swoje jednostki. Pokazali czym
Eksperci ostrzegają: USA z lukami w obronie. Wskazali słaby punkt
Eksperci ostrzegają: USA z lukami w obronie. Wskazali słaby punkt