F-35 - czy stanie się potężną maszyną bojową najwyższej generacji?

Lockheed Martin konsekwentnie dąży do rozwinięcia F-35 w samolot "prawie 6. generacji". Zbrojeniowy gigant ma nawet prowadzić rozmowy w tej sprawie z Departamentem Wojny USA.

F-35. Zdjęcie ilustracyjne F-35. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | JOHN THYS
Bartłomiej Kucharski

Lockheed Martin w pierwszych kilkunastu latach od upadku ZSRR otrzymał dwa kluczowe dla przyszłości lotnictwa Sił Zbrojnych USA - i w ogóle dla lotnictwa na Zachodzie - kontrakty w programach maszyn 5. generacji.

Najpierw koncern (jeszcze jako Lockheed, ale we współpracy z Boeingiem i General Dynamics) wygrał konkurs w programie ATF (Advanced Tactical Fighter), dzięki któremu stał się dostawcą supernowoczesnego na owe czasy samolotu przewagi powietrznej F-22A Raptor. Później wygrał też konkurs w programie JSF (Joint Strike Fighter program), dzięki czemu uzyskał gigantyczne zamówienie na dostawę samolotów wielozadaniowych F-35 w trzech wersjach dla US Air Force, US Navy, US Marine Corps oraz dla licznych partnerów programu.

Dążenia F-35 o dominację

O ile program F-22A nie poszedł do końca po myśli producenta (z planowanych 750 maszyn zamówiono niespełna 190), o tyle mimo opóźnień, problemów technicznych, koncepcyjnych i finansowych (a ostatnio także politycznych), program F-35 pozostaje niezwykle lukratywny, także dzięki kolejnym nabywcom (jak np. Polska). Dodatkowo dominację Lockheeda w segmencie samolotów taktycznych zaznaczono poprzez odkupienie działu produkcji samolotów General Dynamics w 1993 r. (Lockheed Martin powstał 2 lata później).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przelot Black Hawków nad Warszawą

Lata minęły, technologie oraz wyzwania się zmieniły, więc Pentagon postanowił zainwestować w kolejną generację samolotów bojowych: NGAD dla USAF (następca F-22A) i F/A-XX dla US Navy (następca F/A-18 Super Hornet). W pierwszym programie Lockheed przegrał z Boeingiem, w drugim koncernu nie ma wśród finalistów. Mimo pewnych kolejnych zamówień na setki F-35, perspektywa utraty faktycznego monopolu stała się solą w oku udziałowców Lockheeda, stąd pojawił się pomysł na zrobienie z F-35 maszyny "prawie 6. generacji".

F-35 "nowej generacji"

Pomysł zupełnie nowy nie jest, bo pojawił się już w kwietniu, kilka tygodni po porażce w programie NGAD. Wówczas dyrektor generalny Lockheed Martin Jim Taiclet przedstawił koncepcję rozwinięcia F-35 do standardu bardzo zbliżonego do samolotów 6. generacji, ale za znacznie niższą cenę. Koncern rzeczywiście rozwijał własne rozwiązania dla maszyn nowej generacji oraz współpracował z wieloma kooperantami w ramach obu przetargów w USA.

Taiclet zadeklarował dosłownie, że zmodernizowana maszyna, dzięki wykorzystaniu wiedzy zdobytej podczas realizacji programu NGAD, miałaby zapewniać "80 proc. możliwości 6. generacji przy 50 proc. kosztów". Deklaracja ta padła w kwietniu, a przy okazji Taiclet przekazał, że rozwijane będą też inne technologie: autonomii, sztucznej inteligencji i współpracy załogowo-bezzałogowej.

A U.S. Marines F-35B jet prepares to land at Jose Aponte de la Torre Airport on September 13, 2025, in Ceiba, Puerto Rico. (Photo by Edgardo Medina/NurPhoto via Getty Images)
A U.S. Marines F-35B podchodzący do lądowania © GETTY | NurPhoto

Nie podano, ile wspólnego miałby nowy samolot z np. F-35 Block 4, ale generalnie wykorzystana miałaby być cała "platforma". Zmiany mogłyby więc objąć system walki, nowe powłoki stealth (tzw. lustrzane), nowy zestaw czujników (zasugerowano np. zastosowanie nowego czujnika podczerwieni), głębszą integrację z systemami bezzałogowymi i szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do wsparcia pilota. Całość ma być ukierunkowana na przyspieszenie wykrycia przeciwnika oraz zwiększenie szansy amerykańskiego pilota na zadanie mu śmiertelnego ciosu nim ten w ogóle zauważy F-35. Tak zmodyfikowana maszyna miałaby być "Ferrari wśród samolotów bojowych".

Pomysł ten ochoczo podchwycił prezydent USA Donald Trump, który w maju mówił o potrzebie zaprojektowania ulepszonej wersji F-35: F-55. Wg Trumpa, miałaby to być maszyna dwusilnikowa (F-35 ma jeden silnik), co jednak kłóci się z ideą wykorzystania istniejącego płatowca. Trudno orzec, czy prezydent Trump wypowiadał się na podstawie szczegółowych analiz Pentagonu i Lockheed Martin, czy też poniosła go odrobinę fantazja.

Co jakiś czas wątek "superLighteninga" powracał. W lipcu Taiclet wskazał, że zmodernizowany F-35 byłby nie konkurentem dla NGAD (obecnie F-47), lecz samolotem pomostowym, który zapewniałby nowe możliwości przed odległym w czasie – zdaniem Taicleta – osiągnięciem gotowości bojowej przez produkt Boeinga. Nawiasem mówiąc, stoi to w opozycji do optymizmu USAF i Boeinga odnośnie tej kwestii. Ich zdaniem F-47 ma osiągnąć wstępną gotowość operacyjną najpóźniej w 2029 r.

A U.S. Marines F-35B jet prepares to land at Jose Aponte de la Torre Airport on September 13, 2025, in Ceiba, Puerto Rico. (Photo by Edgardo Medina/NurPhoto via Getty Images)
A U.S. Marines F-35B w szyku © GETTY | NurPhoto

Taiclet ponownie zapowiedział możliwość wykorzystania doświadczenia zebranego w ramach programów NGAD i F/A-XX do modernizacji F-35 (ale też F-22!). Nie bez znaczenia było też zdobyte doświadczenie z wykorzystania ich w walce, w tym przeciw Iranowi. Wówczas określono inicjatywę modernizacji F-35 jako "generację 5+". Wg Taicleta, ma to być jedyna dostępna w ciągu najbliższej dekady rozsądna "opcja pomostowa".

Czy już jest bliżej "pomostu"?

Wg najnowszych doniesień, kwestia modernizacji F-35 jest rozpatrywana przez czynniki oficjalne. O ile trudno się odnieść do bardzo niejasnej deklaracji Donalda Trumpa, o tyle 10 września Jim Taiclet podczas konferencji prasowej poinformował, że prowadzone są w tej kwestii "zaawansowane rozmowy" z Departamentem Obrony (a właściwie już Departamentem Wojny). Niedługo pomysł ma zostać oficjalnie przedstawiony w Białym Domu. Opinia administracji Donalda Trumpa ma być, wg Taicleta, "zachęcająca".

Co ciekawe, przedstawiciel koncernu spodziewa się, że kontrakt na rozwój nowej wersji może wręcz pozostać niezauważony przez jakiś czas, bowiem z uwagi na krytyczne znaczenie technologii nowej generacji może zawierać wiele punktów chronionych klauzulą tajności i nawet inwestorzy nie będą o nich informowani. Wg Taicleta, spośród planowanych do zamówienia 2300 F-35, nawet 1000-1500 mogłoby zostać dostarczonych już w nowym standardzie, choć możliwe jest wprowadzenie pewnych ograniczeń eksportowych. Dodał przy okazji, że w skład pakietu modernizacyjnego wchodziłby też nowy silnik. Na razie, poza Donaldem Trumpem, żaden przedstawiciel władz USA nie odniósł się oficjalnie do pomysłu Lockheeda.

Ambitna wizja

Z pewnością wprowadzona zmiana sprawiłaby, że F-35 stałby się samolotem znacznie bardziej skutecznym w walce i bardziej uniwersalnym. Wprowadzone zmiany dałyby producentowi i jego partnerom dodatkowe miliardy dolarów. Lockheed Martin ma więc o co walczyć, a Departament Wojny nad czym się zastanawiać. Łyżkę dziegciu stanowią nierozwiązane problemy "docelowej" wersji F-35 Block 4.

Obecnie przewiduje się, że program zakończy się dopiero w 2031 r., z pięcioletnim opóźnieniem, a zakres prac modernizacyjnych będzie mniejszy, niż zakładano. Informacja pochodzi z raportu GAO (amerykański odpowiednik NIK), z którego wynika także, że z różnych przyczyn koszty związane z realizacją programu albo spadają wolniej, niż producent zapowiadał, albo wręcz rosną. Obok inflacji powodem może być planowana (i na razie niepewna) redukcja zamówienia na F-35 na rok podatkowy 2026.

A U.S. Marines F-35B jet prepares to land at Jose Aponte de la Torre Airport on September 13, 2025, in Ceiba, Puerto Rico. (Photo by Edgardo Medina/NurPhoto via Getty Images)
A U.S. Marines F-35B pochodzący do lądowania © GETTY | NurPhoto

Nadzieją dla koncernu jest to, że wobec zakładanych wysokich kosztów programu NGAD, od kilku lat Pentagon rozważa zakup dodatkowego tańszego samolotu wielozadaniowego. Obecnie "F-45 generacji 5+" wydaje się pewniakiem, ale w przeszłości spekulowano na temat m.in. zmodernizowanego F-16 czy nawet lekkiego myśliwca na bazie samolotu szkolnego T-7.

Umowne generacje

Pomysł modernizacji samolotu do standardu "prawie nowej generacji" nie jest niczym nowym. Obecnie wyróżniamy pięć generacji samolotów bojowych: 1. (pierwsze myśliwce odrzutowe, w tym produkowane tuż po II wojnie światowej), 2. (pierwsze samoloty naddźwiękowe, umownie opracowane tuż po wojnie w Korei)., 3. (samoloty lat 60. z radarami czy bardziej ekonomicznymi silnikami), 4. (materiały kompozytowe, początek technologii cyfrowych itp.) i 5. (trudnowykrywalność, radary AESA, rozwinięte technologie cyfrowe itp.). 6. generacja ma oferować szerokie wykorzystanie sztucznej inteligencji, bardziej zaawansowane cechy utrudniające wykrycie, szeroką współpracę z bezzałogowcami itd.

Odkąd jednak czas służby samolotu bojowego się wydłużył, kolejne wersje samolotów z czasem nabierają cech przyznawanych maszynom teoretycznie nowej generacji. Najnowsze wersje Eurofightera, F-15 czy nawet F-16 nieznacznie tylko będą ustępować maszynom 5. generacji pod względem możliwości bojowych, a w niektórych aspektach wręcz je przewyższać. Nietrudno więc wyobrazić sobie dalszą ewolucję F-35, bo tak, jak jego poprzednik F-16 kiedyś z bardzo prostej maszyny stał się wielozadaniowym "koniem roboczym" NATO.

Wybrane dla Ciebie

Indie będą produkować rosyjskie karabiny. Zysk i tak trafi do Putina
Indie będą produkować rosyjskie karabiny. Zysk i tak trafi do Putina
Polska zainteresowana ukraińskim sprzętem. Pokazano go podczas ćwiczeń
Polska zainteresowana ukraińskim sprzętem. Pokazano go podczas ćwiczeń
To arcydzieło. Okazuje się, że może pomóc z nauką fizyki kwantowej
To arcydzieło. Okazuje się, że może pomóc z nauką fizyki kwantowej
Kryzys amunicyjny. Rosja odczuwa braki pocisków do tego systemu
Kryzys amunicyjny. Rosja odczuwa braki pocisków do tego systemu
Legenda starożytności. Co wiadomo o Atlantydzie?
Legenda starożytności. Co wiadomo o Atlantydzie?
Biały fosfor w Ukrainie. Rosja omija zakazy, Chiny w łańcuchu dostaw
Biały fosfor w Ukrainie. Rosja omija zakazy, Chiny w łańcuchu dostaw
Wystarczy użyć śrubokrętu. Tajwański pocisk ma zasięg 900 km
Wystarczy użyć śrubokrętu. Tajwański pocisk ma zasięg 900 km
Problem z samolotami FA-50PL. Nawet 1,5 roku opóźnienia
Problem z samolotami FA-50PL. Nawet 1,5 roku opóźnienia
Chińczycy kupili sprzęt z Rosji. Może być zagrożeniem dla Tajwanu
Chińczycy kupili sprzęt z Rosji. Może być zagrożeniem dla Tajwanu
Drzewa w Amazonii są coraz większe. Naukowcy wskazali powód
Drzewa w Amazonii są coraz większe. Naukowcy wskazali powód
Nie chcą Leopardów 2. Sąsiad Polski stawia na lekkie czołgi
Nie chcą Leopardów 2. Sąsiad Polski stawia na lekkie czołgi
Ukraińscy snajperzy z nową bronią. Pomoc Amerykanów ma drugie dno
Ukraińscy snajperzy z nową bronią. Pomoc Amerykanów ma drugie dno