Życie w chmurach Wenus? Naukowcy mają coraz więcej wątpliwości
Zaledwie kilka lat temu zespół naukowców poinformował o odkryciu fosfin w atmosferze drugiej planety od Słońca. Autorzy odkrycia podkreślali, że na Ziemi związek ten produkowany jest przez mikroby, a tym samym podobne organizmy mogą istnieć w chmurach Wenus. Teraz jednak pojawiły się pewne komplikacje.
Odkrycie fosfin w chmurach Wenus było przez autorów tego odkrycia przedstawiane jako dowód na to, że na sąsiadującej z nami planecie może istnieć życie. Nic zatem dziwnego, że odkrycie odbiło się szerokim echem w mediach, a z czasem doprowadziło do renesansu badań Wenus i planów wysłania w kierunku tej planety całej armady sond kosmicznych, które miałyby sprawdzić, czy faktycznie jakieś mikroorganizmy unoszą się w chmurach tej planety.
Sytuacja się zmieniła. Teleskop odkrył związek chemiczny
Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odkrył dokładnie ten sam związek chemiczny, który w przypadku Wenus został uznany za biosygnaturę (sygnał wskazujący na obecność procesów biologicznych) w atmosferze brązowego karła skatalogowanego pod numerem Wolf 1130C. I tu pojawia się problem. Jak wiadomo, brązowe karły to obiekty znajdujące się gdzieś na granicy między gazowymi olbrzymami, a najmniejszymi gwiazdami. W atmosferze takiego obiektu nikt raczej żadnych mikroorganizmów nie szuka.
Warto tutaj przypomnieć, o jakim środowisku mówimy. Brązowy karzeł Wolf 1130C jest częścią układu potrójnego, w którym znajduje się także czerwony karzeł i biały karzeł. O ile czerwony i biały karzeł stanowią ciasny układ podwójny, o tyle brązowy karzeł okrąża ten układ w nieco większej odległości. To właśnie w jego atmosferze odkryto ok. 0,1 części fosfin na milion. Według autorów opracowania wartość ta zgadza się z modelami atmosfer gazowych olbrzymów, takich jak Jowisz i Saturn.
Sytuację komplikuje fakt, że nie wszystkie brązowe karły wykazują obecność fosfiny. Jest to związek niestabilny i łatwo ulegający rozkładowi, przez co jego wykrycie stanowi spore wyzwanie. Na Jowiszu i Saturnie fosfina powstaje głęboko w gorących wnętrzach planet i jest przenoszona na wyższe wysokości.
Procesy niezwiązane z życiem
Najnowsze odkrycie wskazuje wyraźnie, że fosfiny mogą być produktem procesów chemicznych zupełnie niezwiązanych z życiem. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego sugerują, że obecność fosfiny na Wolf 1130C może wynikać m.in. z niskiej zawartości cięższych pierwiastków w atmosferze. Dzięki temu sygnał pochodzący od fosfiny może być łatwiej wykrywalny.
Badacze zwracają także uwagę na fakt, iż wciąż niewiele wiemy o zachowaniu związków fosforu w atmosferach charakteryzujących się niskimi temperaturami. Skoro nie jesteśmy w stanie ustalić, dlaczego w atmosferze Wolf 1130C widać fosfiny, a w atmosferach innych brązowych karłów już nie, ewidentnie brakuje nam jeszcze wielu elementów układanki. Poznanie całej złożoności procesów odpowiadających za powstawanie, istnienie i usuwanie fosfin z atmosfer różnych ciał niebieskich pozwoli nam z czasem ustalić potencjalne źródło tego fascynującego związku chemicznego zarówno w atmosferze brązowego karła, jak i Wenus. Do tego czasu jednak nie powinniśmy używać fosfin jako dowodu na istnienie życia w przestrzeni kosmicznej.