"Zwolnili mnie bo nie chciałem zatrudniać kobiet i czarnoskórych". Były pracownik Google wytacza pozew

"Zwolnili mnie bo nie chciałem zatrudniać kobiet i czarnoskórych". Były pracownik Google wytacza pozew
Źródło zdjęć: © iStock.com | SpVVK
Bolesław Breczko

02.03.2018 09:14, aktual.: 02.03.2018 09:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Arne Wilberg odpowiadał za zatrudnianie nowych pracowników w Google i Youtube. Według niego został zwolniony bo nie przestrzegał wytycznych firmy, dotyczących zatrudniania nowych pracowników ze względu na ich rasę i płeć.

To już kolejna afera z udziałem Google i oskarżeniami o dyskryminację. W pozwie Arne Wilberg argumentuje, że Google nakazuje działowi HR faworyzowanie kobiet, czarnoskórych i Latynosów, a odrzucanie ofert białych mężczyzn oraz Azjatów. Według Wilberga został on wyrzucony z Google właśnie za to, że nie przestrzegał wytycznych, a podaczas procesu rekrutacyjnego kierował się przede wszystkim kompetencjami potencjalnego pracownika.

Arne Wilberg stwierdził także, że pod koniec zeszłego roku Google usunął wszystkie emaile oraz inne cyfrowe zapisy dotyczące zatrudniania na podstawie pochodzenia etnicznego. Rzeczniczka Google odpowiedziała, że firma będzie broniła się przed pozwem w sądzie. Według Giny Scigliano, firma z Mountain View zatrudnia przede wszystkim na podstawie umiejętności i jednocześnie pracuje nad sposobami dotarcia do zróżnicowanych etnicznie pracowników.

Wilberg mówi, ze w marcu 2017 roku on i jego koledzy otrzymali wiadomość o tym, że powinni "rozważać kandydatów jedynie z grup, które są historycznie niedoreprezentowane".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także