Zostały zauważone nad Kabulem. Amerykanie potwierdzili
W ciągu ostatniej doby nad Kabulem pojawiły się amerykańskie wielozadaniowe samoloty naddźwiękowe F/A-18E/F Super Hornet. Informacja została potwierdzona przez rzecznika Pentagonu.
Maszyny startowały z lotniskowca USS Ronald Reagan, który znajduje się obecnie w północnej części Morza Arabskiego. Rzecznik Pentagonu John Kirby oraz gen. Hank Taylor odnieśli się do obecności samolotów nad Kabulem na czwartkowej konferencji prasowej.
Uzbrojone samoloty nad Kabulem
Wojskowy podkreślił, że, ostatnie misje F/A-18E/F Super Hornet nie były pierwszymi operacjami uzbrojonych samolotów amerykańskich nad Afganistanem, ponieważ wycofywanie amerykańskich wojsk z kraju przekształciło się w masową ewakuację. Dodał, że maszyny przeleciały nad Kabulem, aby "zapewnić większe bezpieczeństwo".
Kirby zaprzeczył wcześniejszym doniesieniom, że amerykańskie Super Hornety latały nisko nad miastem, co miałoby stanowić pokaz siły. Wyjaśnił, że obsługujący je piloci wykonywali obserwacje. Zapytany przez dziennikarzy, czy samoloty są gotowe do użycia siły, odparł: "Mamy prawo do obrony siebie, naszych ludzi i naszych operacji".
"Takie wsparcie z powietrza jest tam na wypadek, gdyby było potrzebne (…) W ramach rozważnych operacji wojskowych zapewniamy, że mamy zawsze dostępne zasoby, aby dowódca, w razie potrzeby, mógł zapewnić jak najmniej czasu i przestrzeni reakcji" – powiedział rzecznik Pentagonu.
Talibowie weszli do Kabulu w niedzielę 15 sierpnia. Przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim, z którego ewakuował się wcześniej prezydent Aszraf Ghani. W poniedziałek wieczorem oficjalny rzecznik talibów, Muhammad Naeem, ogłosił, że wojna w Afganistanie właśnie się skończyła.