Znaleźli w górach wrak samolotu. Znajdował się tam od 50 lat
Czasem podczas wycieczki do lasu lub w góry można natrafić na prawdziwy zabytek. Przykładem może być amerykański bombowiec B-24 Liberator, który w 1943 r. rozbił się w paśmie górskim w Trynidadzie i Tobago. Na szczątki maszyny natrafiono dopiero 50 lat później.
Jakiś czas temu przytaczaliśmy na łamach WP Tech historię niemieckiego myśliwca Focke-Wulf Fw 190, który po ponad 45 latach został znaleziony w rosyjskim lesie pod Sankt Petersburgiem. Maszyna została naprawiona i trafiła ostatecznie do Flying Heritage Collection – kolekcji należącej do Paula Allena, amerykańskiego miliardera, który zakładał wraz z Billem Gatesem firmę Microsoft. Samolot można podziwiać do dziś na pokazach lotniczych. Artykuł dotyczący tego niezwykłego znaleziska można przeczytać TUTAJ.
Katastrofa w górach
Innym niecodziennym odkryciem jest wrak bombowca B-24 Liberator, który rozbił się w 1943 r. w Trynidadzie i Tobago. Obecność amerykańskiego samolotu w tych stronach nie była wówczas niczym nadzwyczajnym, gdyż podczas II wojny światowej na wyspie znajdowała się baza morska armii Stanów Zjednoczonych.
W przeciwieństwie do przywołanej wyżej historii niemieckiego myśliwca, w tym przypadku doszło do tragicznego wypadku, który kosztował życie dziewięciu żołnierzy znajdujących się na pokładzie B-24.
Bombowiec wystartował z bazy w Waller Field, rozbijając się w paśmie Gór Północnych. Przyczyna katastrofy wciąż pozostaje nieznana. Pół wieku później, w 1993 r., grupa żołnierzy pod dowództwem Gaylorda Kelshalla udała się na miejsce katastrofy, znajdujące się pomiędzy Aripo i Cumaką.Kilka lat temu nagranie z odwiedzin tego miejsca udostępniono na kanale podróżniczym na YouTube Island Hikers Adventures.
B24 Bomber plane crash site Norther Range Trinidad and Tobago
W samolocie znajdowało się 12 sztuk broni. Trzy z nich odkryto w krzakach, a pozostałe znajdowały się w innych miejscach porośniętego drzewami zbocza. Na miejscu katastrofy dostrzeżono też wiele fragmentów silnika. Kelshall wspominał, że była to jedna z jego najcięższych przepraw, gdyż samolot rozbił się w trudno dostępnym terenie.
Szczątki samolotu wciąż znajdują się na górze, ale dotarcie do nich wymaga wiele determinacji, gdyż zbocze jest bardzo strome. Podróżnik z grupy Island Hikers Adventures zaleca, by każdy, kto zamierza udać się w to miejsce wziął ze sobą środek na komary, co najmniej dwa litry wody oraz laskę trekkingową. Wskazane są również spodnie z długimi nogawkami oraz nakrycie głowy.