Zmiana polityki prywatności Facebooka. Co będzie z naszymi zdjęciami?

Zmiana polityki prywatności Facebooka. Co będzie z naszymi zdjęciami?

Zmiana polityki prywatności Facebooka. Co będzie z naszymi zdjęciami?
Źródło zdjęć: © whitelook - Fotolia.com
04.12.2014 13:41, aktualizacja: 04.12.2014 15:03

Na początku przyszłego roku Facebook wprowadza zmiany w swojej polityce prywatności, w tym również w sekcji dotyczącej fotografii. Wśród wielu jego użytkowników zrodziło to przekonanie, że serwis społecznościowy będzie mógł teraz prawo odsprzedawać umieszczone na nim zdjęcia bez wiedzy i zgody ich autorów. Ile w tym prawdy?

Jeżeli w ciągu ostatnich kilku dni wchodziliście na Facebooka, to mogliście się u kogoś ze swoich znajomych natknąć na formułkę:

_ W odpowiedzi na nową politykę FB informuję, że wszystkie moje dane personalne, ilustracje, rysunki, artykuły, muzyka, obrazki, fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich. W celu komercyjnego wykorzystania wszystkich wyżej wymienionych obiektów praw autorskich w każdym konkretnym przypadku wymagana jest moja pisemna zgoda! FB jest teraz firmą publiczną. Dlatego też wszystkim użytkownikom tego portalu społecznościowego zaleca się umieszczenie na swoich stronach podobnych «powiadomień o prywatności», inaczej (jeżeli powiadomienie nie było opublikowane na stronie chociaż 1 raz), automatycznie pozwala się na dowolne wykorzystanie danych z waszej strony, waszych zdjęć i informacji, opublikowanych w wiadomościach na profilu waszej strony. _

Jest ona polskim tłumaczeniem bardzo podobnego tekstu, który zrodził się, jak większość rzeczy związanych w internetem, w Stanach Zjednoczonych. I, niestety, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, również w Polsce niczego i w żaden sposób on nie zmienia.

- Ta wiadomość pojawia się co jakiś czas, a my cały czas staramy się uświadamiać ludzi, że nie ma ona na nic wpływu. Problem polega na tym, że ludzie nie rozumieją praw autorskich – stwierdza w rozmowie z tygodnikiem _ Time _ Mickey Osterreicher, radca prawny Narodowego Związku Fotografów Prasowych (National Press Photographers Association, NPPA).

Zdjęcia i wszystkie treści, które umieszczamy na Facebooku, nie przechodzą na jego własność i nie musimy nic pisać, żeby tak było. Nie przestają być nasze, w regulaminie portalu nie ma ani słowa na ten temat. I tutaj nic się nie zmienia.

- Fragment dotyczący informacji o użytkowniku i umieszczanych przez niego treści w naszych warunkach użytkowania nie ulega zmianie. Nie możemy sprzedać czegoś, czego nie mamy. Wszystko, co umieszczasz na Facebooku, pozostaje twoją własnością – komentuje Matt Steinfeld, kierownik odpowiadający za komunikację w sprawach prywatności Facebooka (privacy communications manager).

Problemem, z którego w ogóle bierze się cała dyskusja, jest inny zapis w regułach użytkowania Facebooka, będący z nich praktycznie od samego początku. W polskiej wersji brzmi on następująco:

_ W przypadku treści objętych prawem własności intelektualnej (IP, ang. intellectual property), takich jak zdjęcia i filmy, użytkownik przyznaje nam poniższe uprawnienia zgodnie z wprowadzonymi przez siebie ustawieniami prywatności i ustawieniami aplikacji: użytkownik przyznaje nam niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, światową licencję zezwalającą na wykorzystanie wszelkich treści objętych prawem własności intelektualnej publikowanych przez niego w ramach serwisu Facebook lub w związku z nim (Licencja IP). Licencja IP wygasa wraz z usunięciem przez użytkownika treści objętych prawami własności intelektualnej lub konta, o ile treści nie zostały udostępnione innym osobom, które ich nie usunęły. _

Steinfeld wyjaśnia, że ta zgoda jest potrzebna Facebookowi po to, by mógł on w ogóle prezentować wrzucane przez nas zdjęcia na ścianach innych użytkowników – czyli do jego podstawowej działalności. Nie daje mu prawa do sprzedania ich komuś innemu bez naszej wiedzy i zgody. Ważne jest też to, że zgodnie z regulaminem licencja wygasa w momencie usunięcia wrzuconych przez nas konkretnych fotografii lub całego konta.

Nie oznacza to jednak, że wszystko jest różowe, a o to, co wrzucamy na Facebooka nie musimy się w ogóle martwić. Chociaż faktycznie nie może on dowolnie dysponować naszymi zdjęciami, w szczególności przekazać ich komuś innemu, to wciąż – w ramach zgody, jaką wyrażamy – sam portal może je teoretycznie wykorzystać w dowolnym celu. Nie sprzeda ich zewnętrznym agencjom, ale już np. użycie ich w jego własnej reklamie można sobie wyobrazić.

- Problem polega tu na tym, że słowo "wykorzystanie" to bardzo nieprecyzyjny i ogólny termin. Może to oznaczać prawie wszystko. W tym przypadku licencja daje prawo wykorzystania treści użytkownika tylko Facebookowi, więc niezależnym od niego firmom mogłoby ciężko ich użyć. Ale wciąż pozostaje pytanie – co zamierza z nimi robić sam Facebook? – mówi jeszcze Osterreicher.

Koniec końców zmiana polityki prywatności Facebooka nie sprawia, że mamy jakieś nowe powody do obaw. Nie oznacza też, że portal ma prawo albo kiedykolwiek miał prawo udostępniać komukolwiek nasze zdjęcia. Wciąż jednak zdecydowanie warto uważać na to, co się do portalu społecznościowego wrzuca.

_ DG _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)