Zmiana czasu letniego na zimowy 2020. Polacy nie chcą przestawiać zegarków
Dyskusja o zmianie czasu w Europie trwa od lat, ale najnowsze badania pokazują, że większość Polaków ma sprecyzowane poglądy. Większość z nas nie chce przestawiać zegarków, ale niestety w tym miesiącu czeka nas zmiana czasu letniego na zimowy.
05.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy przestawiamy zegarki? Najbliższa zmiana czasu będzie mieć miejsce już w nocy z 24 na 25 października. Tradycyjnie zmiana z czasu letniego na zimowy następuje w ostatni weekend października, ale być może będzie to już ostatni raz, kiedy cofamy zegarki o godzinę.
Zmiana czasu na zimowy oznacza, że przestawiamy zegarki z 3:00 na 2:00, czyli śpimy o godzinę dłużej. W marcu z kolei wracamy do czasu letniego - wtedy przestawiam zegarki o godzinę do przodu. Zmiana czasu w marcu będzie mieć miejsce w ostatni weekend miesiąca, czyli w nocy z 27 na 28 marca.
Polacy nie chcą zmiany czasu
W Unii Europejskiej dyskusja na temat zmiany czasu trwa od kilku lat, ale wciąż brakuje prawomocnych ustaleń. Tymczasem, jak wynika z badania panelu Ariadna, na które powołuje się PAP, "dwie trzecie Polaków ma jednak dość zmiany czasu i chciałoby z niej zrezygnować".
Jak podaje "Gazeta Polska", Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje, zbierając 4,6 mln odpowiedzi, z czego ponad 80 proc. było za zniesieniem zmiany czasu. Podobnie na tę kwestię zapatrują się Polacy, z których większość opowiada się za pozostawieniem czasu letniego. Zmiana czasu pierwotnie została wprowadzona, by oszczędzić na świecach, a teraz jej zwolennicy mówią o oszczędzaniu energii elektrycznej. W praktyce jednak zdaje się nie mieć to sensu.
- Zimowa zmiana czasu skraca czas trwania szczytu wieczornego i tu możemy mówić o zmniejszeniu zużycia energii. Jednak w trakcie wiosennej zmiany wykonujemy ruch dokładnie przeciwny. Zatem w skali roku zmiana czasu nie ma wpływu na istotne oszczędności w konsumpcji energii elektrycznej - wyjaśniła Beata Jarosz-Dziekanowska, rzecznik prasowy Polskich Sieci Elektroenergetycznych dla PAP.