Zmiana czasu 2020. Pora przestawić zegarki. Śpimy o godzinę krócej
Zmiana czasu zbliża się wielkimi krokami. Nadchodzącej nocy przestawimy wskazówki zegara z czasu zimowego na letni. Oznacza to, że będziemy spać o godzinę krócej. Nie najlepsza wiadomość dla śpiochów, zdaniem naukowców ma sporo plusów.
Zmiana czasu wciąż obowiązuje, chociaż jeszcze nie tak dawno byliśmy niemal pewni, że zostanie zniesiona. Debaty w Parlamencie Europejskim utknęły w martwym punkcie, w związku z czym nadal nie wiadomo, ile razy jeszcze będziemy musieli przestawiać wskazówki zegara. Po raz kolejny zrobimy to już nadchodzącej nocy.
Wskazówki zegara przestawimy dokładnie z soboty (28.03) na niedzielę (29.03) o godzinę do przodu.
Zmiana czasu z zimowego na letni oznacza, że będzie spać o godzinę krócej. To niezbyt dobra informacja dla śpiochów. Wśród przeciwników zmiany czasu od kilku tygodni pojawiają się obawy, że przestawienie minutowej wskazówki o 360 stopni rozreguluje ich zegar biologiczny. Po zmianie czasy Polacy skarżą się głównie na podwyższenie ciśnienia, zaburzenia snu, bóle głowy, a także ogólne rozdrażnienie.
Przeciwników zmiany czasu nie brakuje. Naukowcy uważają natomiast, że zmiana czasu z zimowego na letni niesie za sobą wiele pozytywów. O zaletach przestawienia wskazówek zegara można przeczytać w tym artykule.
Zmiana czasu z letniego na zimowy czeka nas w ostatni weekend października. W nocy z 24 na 25 października przesuniemy wskazówki zegarów z godziny 3:00 na 2:00.
Zmiana czasu w Polsce została wprowadzona po raz pierwszy w 1919 roku. Nieprzerwanie obowiązuje zaś od 1977 r. Do 1995 roku czas zimowy rozpoczynał się w ostatnią niedzielę września, a kończył tak jak obecnie - w ostatnią niedzielę marca.