Zhakowali automatyczny odkurzacz. Mogli podsłuchiwać, co dzieje się w pomieszczeniu
Tym razem to nie cyberprzestępcy, a naukowcy zaatakowali sprzęt, by podsłuchiwania, co dzieje się gdzieś indziej. Wykorzystali do tego robota sprzątającego, pokazując tym samym, że nawet urządzenie bez mikrofonu może zbierać dane.
19.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:57
Naukowcy z USA i Singapuru wykorzystali automatyczny odkurzacz, by podsłuchiwać, co dzieje się w pomieszczeniach, gdzie sprzątał. W czasie eksperymenty udało się m.in. zidentyfikować odtwarzane programy telewizyjne, a było to dość imponujące ze względu na to, że w odkurzaczu nie ma mikrofonu.
- Używamy tego typu urządzeń w domach, zbytnio się nad tym nie zastanawiając. My wykazaliśmy, że (mimo iż urządzenia takie nie są wyposażone w mikrofon) możemy tak przerobić ich system nawigacji, by wykorzystać go do podsłuchiwania rozmów i ujawnienia poufnych informacji - wyjaśnił profesor Nirupam Roy z University of Maryland.
Pokazuje to, że nawet sprzęt, którego nie podejrzewamy, może działać na naszą niekorzyść. Naukowcy zaznaczają, że może to dotyczyć wszystkich urządzeń wykorzystujących system lidar, czyli technologię badającą otoczenie za pomocą laserów, z której korzystają roboty sprzątające. Za pomocą odbijającego się od obiektów światła i odpowiednich czujników, tworzą mapę pomieszczenia.
Eksperci od dawna uważają, że tak tworzone mapy, które później trafiają do chmury, mogą być wykorzystywane np. w reklamach. Na ich podstawie można określić wielkość mieszkania i wyciągnąć wnioski na temat wysokości dochodów właścicieli czy stylu życia. Zespół Roya chciał sprawdzić, jakie inne dane można pozyskać z pomocą automatycznego odkurzacza.
Fale dźwiękowe, gdy odbijają się od przedmiotów, wpadają w różne drgania, co wprowadza również niewielkie zmiany w falach światła. Te z kolei wykorzystywane są przez system lidar, ale naukowcy nie byli pewnie, czy będą w stanie wyłapać te niewielkie zmiany. Najpierw jednak włamali się do systemów odkurzacza, by przejąć kontrolę nad laserami, jednocześni nie wpływając na jego system nawigacji.
Po pierwszym sukcesie zaczęli eksperymentować z dwoma źródłami dźwięku: nagraniem człowieka recytującego różne cyfry oraz dźwiękami włączonego telewizora, na którym leciały przypadkowe programy telewizyjne. Następnie naukowcy przechwytywali sygnały lasera od przedmiotów odbitych w pobliżu źródeł dźwięku i przepuścili dane przez specjalnie opracowany algorytm.
Okazało się, że system (nazwany LidarPhone) zidentyfikował 90 proc. wypowiadanych liczb i z taką samą dokładnością rozpoznał dźwięki z programów telewizyjnych. Wyniki swoich badań eksperci opublikowali w TechXplore. Naukowcy podkreślają jednak, że automatyczne odkurzacze to nie jedyne urządzenia wykorzystujące system lidar i podobne dane można zebrać np. z czujników wykrywania ruchu.