Zeppelin Air od Bowers & Wilkins - odlotowe głośniki

Zeppelin Air od Bowers & Wilkins - odlotowe głośniki

Zeppelin Air od Bowers & Wilkins - odlotowe głośniki
03.08.2011 13:11, aktualizacja: 22.09.2011 12:09

Są takie urządzenia, które zawsze chciałem posiadać na własność lub przynajmniej przez jakiś czas testować. Każdy sprzęt produkcji Bowers & Wilkins zdecydowanie należy do tej grupy. W końcu z desek kreślarskich inżynierów tego producenta zeszły takie kolumny głośnikowe jak Nautilus. Jeśli nigdy nie słyszeliście o Nautilusach, to te głośniki są jak skrzyżowanie Alfa Romeo Brerra i Oldsmobile Tornado lub Moniki Bellucci z Heidi Klum. Pamiętam, gdy testując pierwszego Zeppelina mój przyjaciel o skłonnościach audiofilskich, stroniący od nowinek, a tych związanych z Apple już w szczególności, powiedział:
„Nie słyszałem osobiście tego “jajca”, ale znam doskonale inne produkty firmy B&W i wiem, że ten producent nigdy by sobie nie pozwolił na głośniki, które źle grają”.

Obraz
© (fot. iMagazine)

Zachwyca wykonaniem

Tyle tytułem wstępu. Czas się zabrać do rozpakowania urządzenia. Już pudełko mówi nam, że mamy styczność z urządzeniem wysokiej klasy. Zasobnik, w którym dostajemy akcesoria, takie jak kable podłączeniowe czy pilot zdalnego sterowania, wyłożony jest materiałem przypominającym plusz. Każdy z elementów zestawu ma w tym zasobniku oddzielne miejsce. Całość naprawdę robi bardzo porządne wrażenie, trochę jak produkty Apple.

Zeppelin jest jak na swoje rozmiary bardzo ciężki - waży ponad sześć kilogramów. Pewnie już się nauczyliście, bo podkreślam to w każdym teście, że fizykę ciężko oszukać - choć czasem się to udaje - i w dużym uproszczeniu, dobry dźwięk bierze się z dużej masy. Wygląd rozpakowanego głośnika dosłownie rzuca na kolana, urządzenie wygląda rewelacyjnie i pasuje do każdego wnętrza. Jego styl - znowu podobnie w przypadku produktów Apple - jest niezwykle powściągliwy. Nie znajdziemy żadnych wyświetlaczy LCD czy nagromadzenia przycisków. Jest tylko jedna dioda LED ukryta za maskownicą głośnika, która trzema kolorami pokazuje stan urządzenia. Przyciski ograniczono do trzech –. głośniej, ciszej oraz Power. Niewiele więcej przycisków mamy na wyglądającym jak małe, czarne mydełko, pilocie zdalnego sterowania. Doszły na nim tylko przyciski play/pauza, następny, poprzedni i koniec. Nic więcej do cieszenia się muzyką nie jest nam potrzebne. Audiofile wiedzą, że każdy dodatkowy wyświetlacz lub dodatkowa dioda to elementy
wymagające zasilania - zasilania, które powinno w jak największym procencie iść do wzmacniacza.

Obraz
© (fot. iMagazine)

Mocowanie na iPoda to kolejny element, którym godzinami można się zachwycać. iPod umieszczany jest na wygiętym połyskującym płaskowniku, w idealny sposób eksponując zadokowany odtwarzacz. Jestem przekonany, że Steve Jobs umieszcza swojego ulubionego iPoda właśnie w Zeppelinie, nigdzie indziej tak dobrze nie będzie się prezentował.

Tył głośnika to dwa otwory bass reflex, których wnętrze fakturą przypomina piłeczkę golfową. Oprócz tego mamy kilka najbardziej potrzebnych złączy do komunikacji ze światem zewnętrznym. Jest więc złącze do zasilania, złącze Ethernet, USB pozwalające na synchronizację iPoda, wejście Aux pozwalające na podłączenie zewnętrznego źródła dźwięku oraz wyjście Component Video. To, czego nie widać, to wbudowana w głośnik karta Wi-Fi, dzięki której bezprzewodowo - w standardzie AirPlay, prześlemy do głośnika muzykę. Właśnie zastosowanie technologii AirPlay jest jedną z ważniejszych zmian w stosunku do poprzedniego modelu. AirPlay to technologia, która umożliwia bezprzewodowe, strumieniowe przesyłanie muzyki, zdjęć i filmów z komputera z programem iTunes lub urządzenia z systemem iOS do Apple TV oraz sprzętów zgodnych z tą technologią. Cyfrowa kodowana transmisja zapewnia doskonałą jakość dźwięku przy minimalnym tylko opóźnieniu. Do implementacji AirPlay w Zeppelinie można się przyczepić. Z powodu braku wyświetlaczy
czy paneli sterujących nie możemy podpiąć go bezpośrednio do sieci Wi-Fi. Pierwsze połączenie wykonujemy za pomocą kabla Ethernet (jest w zestawie) i dopiero z komputera konfigurujemy połączenie bezprzewodowe.

Obraz
© (fot. iMagazine)

Zachwyca dźwiękiem

System głośnikowy to jednak głównie jakość dźwięku, a nie sam wygląd czy nawet świetne technologie przesyłania dźwięku. Na szczęście producent nie zszargał swojego dobrego imienia i dźwięk jest przynajmniej tak samo niesamowity jak wygląd. Wielkość głośnika, mimo że nie mała, predysponuje go raczej do nagłośnienia sypialni lub biura, a nie salonu. Jednak moc, jaką posiada, pozwala nagłośnić dużą imprezę w sporym pomieszczeniu. Oprócz bardzo dużej siły dźwięku, producent zadbał także o jego jakość. Za jakość dźwięku odpowiedzialny jest wbudowany w Zeppelina procesor dźwięku DSP oraz bardzo rozbudowana inżynieria głośnikowo-wzmacniaczowa. W jajowatej obudowie ukryto aż pięć głośników i trzy wzmacniacze. Subwoofer o średnicy 12. mm, zasilany dedykowanym wzmacniaczem 50W. Dwa głośniki średnio-tonowe 75 mm z własnym wzmacniaczem 2x25W oraz dwa aluminiowe wysokotonowe głośniki z serii Nautilus 25 mm. One również mają swój własny wzmacniacz 2x25W.

Obraz
© (fot. iMagazine)

To już na papierze robi wrażenie, a przycisk ON przenosi nas w trochę inny świat. Po zamknięciu oczu będziecie mieli wrażenie, że grają przed wami dwie duże podłogowe kolumny głośnikowe. Bas, za sprawą tych kombinowanych bass reflexów, jest bardzo ciepły i miękki, zupełnie jak z dużego podłogowego Subwoofera. Tony średnie są doskonale oddane, dynamiczne i głębokie. Crême de la crême to zaś tony wysokie. Legendarne „gwizdki”. Nautilus grają niesamowicie czysto i wyraźnie. Dzięki temu cała góra jest doskonale słyszalna, ale nie ma w sobie nic z nieprzyjemnego metalicznego brzmienia. Jedyne, czego może brakuje, to szerokości dźwięku stereo, ale tego przeskoczyć tak zwartej konstrukcji się nie da.

Uwierzcie mi - próbowałem, ale ciężko się w Zeppelinie Air doszukać jakiś niedoróbek czy wad. Niemcy z pewnością powiedzieliby Meisterstück. Polacy mają gorzej, bo czytają metkę w sklepie, a tam jak byk jest napisane 259. zł. To naprawdę dużo i cenę wytłumaczyć możemy sobie jedynie prestiżem posiadania w domu sprzętu B&W. Jeśli marka produktu i prestiż, jaki płynie z jej posiadania znaczą dla Was mniej niż parametry techniczno-muzyczne, to nie jest to sprzęt dla Was. To tak samo jak z samochodami, niektóre kupujemy, bo są ekonomiczne, a inne, bo dodają nam prestiżu. A gdzie w grę wchodzi prestiż, tam przestaje się rozmawiać o pieniądzach.

Spokojnie mógłbym w tym momencie skończyć artykuł, ale postanowiłem, że nie zostawię Was z niespełnionymi marzeniami o Zeppelinie. W ofercie firmy Audio Klan SJ, która dostarczyła nam ten sprzęt do testów jest też Zeppelin Classic, czyli model poprzedni. Wygląda tak samo, gra niezauważalnie gorzej, a kosztuje 100. zł mniej. To bardzo dobra cena!

Obraz
© (fot. iMagazine)

Moc wyjściowa (RMS): 2x 25W (góra), 2x 25W (środek), 1x 50W (subwoofer)
Wejścia dźwięku: dock iPod/ iPhone, AirPlay, analogowo optyczne mini jack
Wymiary produktu: szerokość 640 mm, wysokość 173 mm, głębokość 208 mm
Waga: 6,2 kg

Ocena iMagazine 6/6 - chyba pierwszy raz nawet za cenę nie odejmę nic.

Norbert Cała

Źródło artykułu:imagazine.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)