Żelazna Kopuła dla Ukrainy? Premier Izraela zabrał głos
Podczas rozmowy z francuskim kanałem LCI, 5 lutego premier Izraela Benjamin Netanjahu przyznał, że zastanawia się nad możliwością dostarczenia Żelaznej Kopuły Ukrainie, o czym donosi TFI Info. Dodał jednak, że na razie nie może składać żadnych wiążących deklaracji. Przypominamy, czym jest Żelazna Kopuła, czyli izraelski, nowoczesny system obrony powietrznej.
Obrona przestrzeni powietrznej nad Ukrainą jest jednym z większych wyzwań trwającej wojny. Rosjanie uderzają nie tylko w infrastrukturę krytyczną, ale też obiekty cywilne. Z tego powodu Kijów wielokrotnie zwracał się do swoich sojuszników o dostarczenie sprzętu wojskowego, który zwiększy możliwości i zasięg obrony przeciwlotniczej. Mowa tutaj o myśliwcach, bezzałogowcach, czy nowoczesnych systemach obrony powietrznej, takich jak np. Żelazna Kopuła.
Izraelski "parasol", który zapewnia skuteczną ochronę
Żelazna Kopuła (ang. Iron Dome) to izraelski, mobilny system obrony powietrznej opracowany przez Rafael Advanced Defense Systems. Rozwiązanie zostało zaprojektowane do zwalczania rakiet krótkiego zasięgu i pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm w każdych warunkach pogodowych oraz o każdej porze dnia. Jego głównym zadaniem jest ochrona ludności cywilnej przed potencjalnymi atakami. Jak już zaznaczał Łukasz Michalik, który w szczegółowy sposób opisał Żelazną Kopułę, skuteczność izraelskiego "parasola" szacowana jest na ponad 90 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przypomina serwis Army Recognition, prace nad Żelazną Kopułą ruszyły w 2008 r. i praktycznie po dwóch i pół roku był w całości zakończone. System osiągnął gotowość bojową w 2011 r., co biorąc pod uwagę poziom skomplikowania tego rozwiązania, jest imponującym wynikiem. System składa się z trzech głównych elementów: radaru wielozadaniowego EL/M-2084 (MMR), systemu zarządzania walką i kontroli uzbrojenia (BMC), a także wyrzutni antyrakiet Tamir.
Każda bateria Żelaznej Kopuły obejmuje 3-4 wyrzutnie, które mogą pomieścić do 20 antyrakiet Tamir. Ich specyfikacja nie jest do końca znana. Wiadomo jednak, że mają 3 metry długości, ok. 90 kg wagi, 160 mm średnicy i dużą manewrowość. M.in. dzięki nim system jest w stanie chronić obszar do 150 kilometrów kwadratowych. Cały proces usprawnia radar, pozwalający wykrywać nawet pojedyncze pociski artyleryjskie z odległości 70 km. Dodatkowo, co istotne przy dbaniu o bezpieczeństwo cywilów, system może rozróżniać rakiety zagrażające obszarom zamieszkałym od tych, które spadną na niezamieszkałym terenie, nie powodując większych szkód.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski