Zawsze zielone. Google poprawia sygnalizacje świetlne
Google już teraz z powodzeniem optymalizuje ruch drogowy. Dostarczając aktualizowanych na bieżąco danych, popularne Mapy Google pozwalają obierać lepsze trasy. Amerykanie chcą w tej misji iść jednak dalej i wykorzystać posiadane informacje do optymalizacji sygnalizacji świetlnych.
Green Light to nowy projekt firmy Google. Polega na dostarczaniu miastom bezpłatnych informacji na temat ruchu drogowego. Zarządcy miejskiej infrastruktury mogą wykorzystać je, by optymalizować działanie sygnalizacji świetlnych bazujących na harmonogramach. Zdaniem Amerykanów, to szansa na zmniejszenie liczby zatrzymań i startów o 30 proc. oraz na redukcję zanieczyszczeń na skrzyżowaniach o 10 proc.
Google optymalizuje ruch drogowy na całym świecie
Na początek w projekt Green Light zaangażowało się 12 miast z różnych części świata. To między innymi Rio de Janeiro, Dżakarta, Abu Zabi czy Manchester, ale też Budapeszt i Hamburg. Łącznie reprezentujące je zarządcy spróbują zoptymalizować 70 skrzyżowań z sygnalizacją świetlną.
Firma Google zwraca uwagę na to, że udział w projekcie Green Light (i dostęp do danych) jest bezpłatny. To nie wszystko, bo jednym z największych atutów ma być prostota wdrożenia. Amerykanie twierdzą, że na wprowadzenie zmian wystarczy pięć minut, a wykorzystać do tego można istniejące już systemy zarządzania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dane i narzędzia – dwa klucze projektu Green Light
Powód, dla którego Google może tak bardzo zoptymalizować ruch, to dane. Informacje o swojej lokalizacji na bieżąco przesyłają miliony użytkowników w każdej minucie. Dotyczy to zarówno użytkowników Map na smartfonach z Androidem, jak i posiadaczy samochodów z google’owską nawigacją online.
Jednak dane to nie wszystko. Google ma również specjalistyczną wiedzę i narzędzia sztucznej inteligencji, pozwalające na tworzenie modeli poszczególnych skrzyżowań oraz wzorców ruchu. To wszystko razem pozwala na synchronizację sygnalizacji świetlnych i optymalizację ruchu drogowego, zapewniając kierowcom możliwie długą "zieloną falę".
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski