To urządzenie na skrzyżowaniu może kiedyś uratować ci życie
Miasta bez korków, w których zarówno piesi, jak i osoby podróżujące różnego rodzaju pojazdami mogą czuć się bezpiecznie? To nie marzenie, lecz cel firmy VivaCity, która działa już w kilku europejskich krajach, a teraz wchodzi także do Nowego Jorku.
16.02.2023 16:37
W 2022 r. w Polsce doszło do blisko 20 tys. wypadków drogowych. Dla prawie 2 tys. osób skończyły się śmiercią, a dla kolejnych 24 tys. – większymi lub mniejszymi obrażeniami. Statystyki w innych krajach również pokazują, że jest jeszcze wiele do zrobienia, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. VivaCity jest jedną z firm, które postawiły sobie właśnie taki cel. Narzędziem zaś, jakie wybrała, są nowe technologie.
Jak nowe technologie mogą poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym?
VivaCity instaluje na skrzyżowaniach sensory, które umożliwiają gromadzenie (anonimowych) danych na temat natężenia ruchu i sposobu poruszania się po mieście różnych jego uczestników. W połączeniu z algorytmami sztucznej inteligencji i odpowiednim oprogramowaniem pozwala to na precyzyjne monitorowanie tego, ile pojazdów czy też osób porusza się w określonych kierunkach oraz w jakich porach i gdzie występują problemy z płynnością ruchu. Do tego jeszcze wykrywa niebezpieczne zdarzenia – tak między samymi pojazdami, jak i z udziałem pieszych.
Zobacz także
Zebrane w ten sposób informacje umożliwiają tworzenie raportów, które następnie pomagają władzom miast w optymalizacji miejskich systemów transportowych. Krótko mówiąc: chodzi o takie modyfikacje, by zarówno piesi, jak i podróżujący pojazdami użytkownicy mogli możliwie szybko, płynnie i bezpiecznie pokonywać swoje codzienne trasy. Wszystko w myśl starej, dobrej zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć. W tym przypadku – zapobiegać zdarzeniom, których wystąpienie jest wysoce prawdopodobne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Analizować i przewidywać, a nie tylko reagować
Przedstawiciele VivaCity przekonują, że działania prewencyjne są dużo lepsze niż reaktywne. Podkreślają takie zalety, jak poprawa bezpieczeństwa, bardziej efektywnie wydawane pieniądze z budżetu miejskiego, ale też pozytywny wpływ na środowisko (im płynniejszy ruch, tym mniejsze emisje).
VivaCity działa już w siedmiu krajach, między innymi w Wielkiej Brytanii (w ponad stu miastach!) i Australii, a od tego roku będzie współpracować z władzami miasta Nowy Jork. Od początku istnienia firma zainstalowała (głównie na skrzyżowaniach) już ponad 3500 sensorów, które pozwalają wykrywać wąskie gardła czy też szczególnie niebezpieczne miejsca. Jej misją jest – jak wyjaśnia – "aby infrastruktura transportu drogowego była oparta na danych, także w systemach czasu rzeczywistego".
Skoro jesteśmy już przy danych… Wykorzystywane przez VivaCity "inteligentne kamery" umożliwiają (anonimowy) monitoring ruchu przez 24 godziny na dobę. Analizowany jest ruch każdej osoby i każdego pojazdu. Krótkie podsumowanie tego, jak to wszystko działa, przedstawiono na poniższym materiale wideo:
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski