Zaskakująca kula ognia na niebie. Eksperci nie wiedzą, czym jest

W tym tygodniu niebo w Australii przeszyła kula ognia. Osoby, które ją zaobserwowały, nie wierzyły własnym oczom. Na szczęście jeden ze świadków całego zdarzenia nagrał niesamowite zjawisko.

Kula ognia na niebie w Australii.
Źródło zdjęć: © YouTube
Karolina Modzelewska

Denby Turton, mechanik w kopalni Yandi w zachodniej Australii był jedną z osób, które dostrzegły kulę ognia na niebie.

Kula ognia na niebie

- Wszyscy nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Próbowałem to sfilmować, ale znajdujące się tu światła sprawiły, że mój aparat nie ustawił ostrości – relacjonował Turton.

Na szczęście kulę ognia dostrzegli też inni obserwatorzy, którym udało się uwiecznić całe zajście. Mitch Brune, pracujący w Port Headland wykorzystał swój telefon, aby nagrać 17 sekundowy film. Można go obejrzeć poniżej.

Naukowcy nie są do końca pewni, czy jasna kula ognia była meteorytem płonącym w naszej atmosferze, chociaż wszystko na to wskazuje. Inna z teorii sugeruje, że obiekt mógł być kosmicznym śmieciem, który przemieszczał się w naszej atmosferze. Według Australian Broadcasting Corporation (ABC) ten scenariusz jest jednak mniej prawdopodobny.

Meteoryt i kosmiczne śmieci

Kula ognia miała zielonkawo-niebieski kolor. Matt Woods z Perth Observatory powiedział w rozmowie z "The West Australian", że za taką barwę mógł odpowiadać spalający się magnez. Z kolei Glen Nagle ze stacji obserwacyjnej CSIRO-NASA w Canberze przekazał stacji "ABC", że według niego kolor sugeruje wysoki poziom żelaza. Eksperci są jednak zgodni, że na podstawie krótkiego nagrania trudno ocenić skład chemiczny obiektu.

Eleanor Sansom, kierowniczka projektu Desert Fireball Network uważa, że zarejestrowany obiekt najprawdopodobniej był rozmiaru piłki do koszykówki. W jego przypadku możliwe są trzy scenariusze – całkowicie spłonął w atmosferze, spadł na Ziemię lub ponownie wrócił w przestrzeń kosmiczną.

Problemy rosyjskiej floty podwodnej. Od "kulejącego okrętu" do "pływającej Hiroszimy"
Problemy rosyjskiej floty podwodnej. Od "kulejącego okrętu" do "pływającej Hiroszimy"
Tajemnica posągów z Wyspy Wielkanocnej rozwiązana. Są nowe badania
Tajemnica posągów z Wyspy Wielkanocnej rozwiązana. Są nowe badania
Błędnie zdiagnozowała raka. AI myli się w 7 na 10 przypadków
Błędnie zdiagnozowała raka. AI myli się w 7 na 10 przypadków
Widowiskowy pokaz świateł z dalekiej północy. Zorza polarna znów nad Polską
Widowiskowy pokaz świateł z dalekiej północy. Zorza polarna znów nad Polską
Odkryli egipską twierdzę sprzed 3,5 tys. lat. W środku piece i ciasto
Odkryli egipską twierdzę sprzed 3,5 tys. lat. W środku piece i ciasto
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach