Żarówki ostrzegą cię przed włamywaczem. Alarm może być bardzo skuteczny
Na pewno nie raz, nie dwa słyszeliście o inteligentnych żarówkach. Systemy smart home mogą być bardzo przydatne i dzięki nim możecie stworzyć niemal niezawodne alarmy przeciwko włamywaczom. Już nie trzeba kupować rozwiązań za dziesiątki tysięcy złotych – same żarówki mogą skutecznie odstraszyć intruzów.
Systemy inteligentnych domów to znak naszych czasów. Coraz więcej osób decyduje się na automatyzację rozwiązań, jak choćby oczyszczacze powietrza, autonomiczne odkurzacze, czujniki otwartych drzwi lub okien oraz inteligentne oświetlenie. Te dwa ostatnie typy urządzeń mogą się okazać bardzo skutecznym alarmem przeciwko włamywaczom.
Jednym z najbardziej znanych systemów smartżarówek jest Philips Hue. Właśnie powstał nowy system zabezpieczeń, Philips Hue Secure, który łączy inteligentne kamery z żarówkami, czujnikami ruchu oraz monitoringiem otwartych drzwi i okien. Co najlepsze – nie trzeba kupować nowych urządzeń, a wystarczy zaktualizować oprogramowanie aplikacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy układ wykorzystuje zależności między urządzeniami i bez naszej ingerencji ustawia je tak, by zaalarmowały wszystkich dookoła. Jeśli zostanie wykryty niepożądany ruch lub otwarte drzwi czy okna, system odpali prawdziwą dyskotekę. Światła zaczną mrugać, a kamery zaczną nagrywać. Wszystkiemu będzie towarzyszył wrzask syren zainstalowanych w nowych kamerach Hue. Jeśli użytkownik chce, może włączyć też czerwone migocące światła, a cały dom zamieni się w miejsce, którego nie da się przegapić i na pewno ściągnie uwagę sąsiadów.
To oczywiście nie wszystko. Każdemu z alertów towarzyszy informacja przesłana przez aplikację w smartfonie, więc właściciel urządzeń od razu dowie się, że w jego mieszkaniu znalazł się nieproszony gość. Ta dodatkowa funkcjonalność istniejących już urządzeń jest czymś, co powinno powstać już znacznie wcześniej.
Dla tych, którzy jeszcze nie mają urządzeń Philipsa, a chcieliby stworzyć system smart home z alarmem, producent będzie oferował zestawy startowe składające się z dwóch żarówek, czujnika ruch, trzech czujników na drzwi lub okna oraz huba do podłączenia wszystkiego. Kamery jednak trzeba dokupić osobno, a te są dość drogie, bo kosztują ok. 800 zł.
Marcin Watemborski, dziennikarz Wirtualnej Polski