Zapomnij o pralce i żelazku. Styler to "szafa", która sama zajmie się twoim ubraniem
A gdyby tak dać sobie spokój z praniem, prasowaniem, odświeżaniem ubrań? Gdybyśmy po prostu mogli ubrać każdą koszulę, sukienkę czy marynarkę zaraz po wyjęciu z szafy? Świeżą, pachnącą i wyprasowaną. Proszę bardzo, w czym problem? Naprawdę można się rozmarzyć. Niejedna osoba chciałaby mieć taką "magiczną szafę" w swoim domu. I to nie jest bajka - na naszym rynku wkrótce w końcu pojawi się urządzenie, które da nam namiastkę tej pięknie brzmiącej wizji.
14.04.2016 | aktual.: 14.04.2016 12:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
LG podczas InnoFestu 2016 zorganizowało europejską premierę produktów z linii Signature, pokazało nową serię Centum z 20-letnią gwarancją, ale najbardziej zainteresowała i ucieszyła nas zupełnie inna informacja. Otóż LG zdecydowało się w końcu, po wielu naciskach mediów, na wprowadzenie urządzenia Styler na rynek europejski. Jest to urządzenie jedyne w swoim rodzaju - żaden inny producent nie ma podobnego sprzętu w swojej ofercie. Teraz jest szansa, aby pojawił się on na rynku.
LG Styler to system do pielęgnowania ubrań. Wyposażono go w różnorodne technologie (w tym parową), które zmniejszają zagniecenia odzieży oraz usuwają z niej nieprzyjemne zapachy i drobne plamki. Oczywiście w przypadku większych zabrudzeń i tak będziemy musieli skorzystać z tradycyjnej pralki, jednak jeśli mówimy o zwykłym odświeżaniu znoszonej odzieży, Styler jest urządzeniem idealnym. Dzięki niemu odzież dłużej zachowuje swój pierwotny wygląd, a użytkownicy mogą ograniczyć korzystanie z niekiedy kosztowych usług pralni chemicznej.
Na pojawienie się Stylera w Europie LG kazało dość długo czekać. Widzieliśmy go podczas targów CES, IFA, InnoFestu itp, ale wciąż należało go traktować jako ciekawostkę technologiczną. Jednak lepiej późno niż wcale, bowiem jeszcze podczas targów IFA 201. w Berlinie czy konferencji LG InnoFest w lutym ubiegłego roku, producent zapewniał, że nie ma w planach udostępnienia Stylera na naszym rynku. Zmienił jednak zdanie. Styler to bowiem urządzenie, które niejeden Polak chciałby mieć w swoim domu. "Szafa" znalazłaby także idealne zastosowanie w biurach, w hotelach etc. Nie trzeba ukrywać, że ludzie z reguły cenią komfort i wygodę, a każde urządzenie, które wyręcza nas w nielubianych czynnościach, takich właśnie jak pranie czy prasowanie, zasługuje na uwagę.
Wyglądem urządzenie nieco przypomina coś pomiędzy lodówką a szafą. W środku znajduje się pięć „tańczących” wieszaków, na których możemy powiesić marynarkę, koszulę, sukienkę, t-shirt i inne części garderoby. Działanie szafy LG Styler opiera się głównie na funkcji odświeżania parowego, która wykorzystuje strumień pary oraz ruchy wieszaka. Para pomaga w utrzymaniu świeżego wyglądu, usuwając zapachy i kurz, natomiast ruchomy wieszak delikatnie potrząsa ubraniami, co niweluje zagniecenia. Oprócz usuwania zapachów można także użyć funkcji Aroma Spray, która rozpyla zapach wybrany przez użytkownika. Innymi słowy, na dwie godziny przed wyjściem do pracy lub na spotkanie albo na całą noc możemy powiesić w Stylerze ubrania, jakie chcemy ubrać, użyć Aroma Spray i za jakiś czas wyjść z domu czy hotelu w świeżej i pachnącej odzieży. Bez prania, suszenia i prasowania.
LG Styler ma eleganckie wykończenie. Naprawdę nie rzuca się w oczy. Jest wąski, więc nie powinno być problemu z ustawieniem go w mniejszych mieszkaniach albo łazienkach o niezbyt imponujących rozmiarach. Przedni panel dotykowy z delikatnym podświetleniem umożliwia sterowanie wszystkimi funkcjami. Ważne, że Styler jest też dosyć cichy - natężenie hałasu podczas pracy wynosi 40 dB.
Styler do tej pory był dostępny jedynie na rynku USA, w Korei i Chinach. W końcu LG zdecydowało się na eksperyment w Europie. W zależności od powodzenia „odświeżającej szafki”, będzie się pojawiał w kolejnych krajach. To, czy Stylera kupimy w Polsce, będzie uzależnione od zainteresowania w Niemczech i Czechach.
Oczywiście lenistwo ma swoją cenę, która w towarzystwie komfortu i wygody rośnie. Urządzenie, które opisujemy nie będzie bowiem tanie, ale z drugiej strony cena nie jest aż tak bardzo zaporowa. Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie będzie trzeba zapłacić za Stylera, ale mówi się o cenie powyżej 1 tys. euro, ale na pewno mniej niż 2 tys. euro. Bardzo możliwe, że zostanie ona „dopasowana do rynku”. Dalibyście ok. 4-5 tys. złotych za takie cacko? Chyba warto trochę odłożyć…. Dokładne informacje na temat dostępności, dystrybucji i ceny poznamy podczas targów IFA 2016 w Berlinie. Te odbędą się we wrześniu.
Z Budapesztu,
Sebastian Kupski