Wysyłasz linki do znajomych? Pójdziesz siedzieć

Wysyłasz linki do znajomych? Pójdziesz siedzieć

Wysyłasz linki do znajomych? Pójdziesz siedzieć
Źródło zdjęć: © jupiterimages
04.02.2011 14:21, aktualizacja: 04.02.2011 14:57

Dzisiejsze wydanie Dziennika Metro podaje, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wzięło na celownik odsyłacze do stron internetowych, czyli popularne linki rozpowszechniane w sieci przez...

Dzisiejsze wydanie Dziennika Metro podaje, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wzięło na celownik odsyłacze do stron internetowych, czyli popularne linki rozpowszechniane w sieci przez internautów. Obowiązujące w Polsce przepisy w żaden sposób nie regulują tej kwestii. Dlatego nie jest jasne do czego i pod jakimi warunkami można linkować. W serwisach o tematyce prawnej od dłuższego czasu toczą się dyskusje na temat tego, czy dopuszczalne jest umieszczanie na Facebooku czy forach internetowych odsyłaczy do innych stron WWW, tekstów, filmów czy muzyki.

Sprawa może wzbudzać niemałe kontrowersje, zwłaszcza że współczesny internet w większości opiera się na system hyperlinków. W czym więc problem? Chodzi o prawa autorskie, które mogą łamać krążące w sieci linki. Według niektórych opinii, internauta zamieszczający w internecie odsyłacze do stron z piracką muzyką, filmami czy grami komputerowymi może zostać oskarżony o ich nielegalne rozpowszechnianie, za co grozi nawet do trzech lat więzienia. Problem dotyczy również rozmaitych witryn internetowych utrzymujących się z reklam. Bezpośrednie linkowanie do zamieszczonych w nich treści może naruszać interesy właścicieli serwisów. Klikając na wybrany link , który otrzymaliśmy np. od znajomych w wiadomosci e-mail czy komunikatorze od razu przechodzimy na stronę z tekstem i pomijamy stronę główną, na której na użytkownika czekają reklamy.

Nasuwa się pytanie kto i jakimi środkami miałby pilnować przestrzegania nowego prawa - policja, właściciel serwisu czy może artysta? MSWiA zamierza uregulować to w znowelizowanej ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Założenia do projektu zmian zostały opublikowane na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Aby się z nimi zapoznać należy kliknąć tutaj.

Co o założeniach do projektu zmiany ustawy sądzi ekspert?

- Dzięki temu będzie mniej wątpliwości, bo dziś to, co wolno, określają sądy - podkreśla prawnik Piotr Waglowski z serwisu VaGla.pl. Jego zdaniem nie grozi nam całkowity zakaz linkowania, bo to tak, jakby zakazać powoływania się na materiały źródłowe w książkach.

Jakie linki będą zakazane?

O komentarz zostało poproszone MSWiA, jednak odpowiedź była dość ogólnikowa. Dziennik Metro zwrócił się zatem do eksperta - Macieja Sobianka, specjalisty ds. bezpieczeństwa w internecie z firmy Panda Security.

- Zabronione będą tylko te linki, które naruszają prawo, np. odsyłając do pirackiej muzyki, stron z pornografią dziecięcą, nawołujących do nienawiści rasowej.
- Uwaga! Internauta musi zdawać sobie sprawę, do czego linkuje. Jeśli nie będzie wiedział, że strona do której odsyła zawiera nielegalne treści, to nic mu nie będzie groziło.
- Zakazanych odsyłaczy nie będzie można umieszczać na ogólnodostępnych blogach, forach internetowych i profilach na serwisach społecznościowych (np. Facebooku), jeśli na stronę danego profilu można wejść bez logowania.
- Nikt nie będzie sprawdzał prywatnych maili w poszukiwaniu zakazanych linków. Ale zamieszczanie w nich linków np. do pirackich filmów już dziś może być karalne. Policja może trafić na nasz ślad w sieci i oskarżyć o pomocnictwo w nielegalnym rozpowszechnianiu.
- Nadal będzie można odsyłać na strony główne portali, ale do konkretnych artykułów raczej już nie.

Ostatnia wypowiedź eksperta Panda Security Polska wzbudziła wątpliwości Piotra Waglowskiego. „Nie wiem, czy Pan Maciej Sobianek z Panda Security Polska autoryzował swoją wypowiedź dla Metra (m.in. "Nadal będzie można odsyłać na strony główne portali, ale do konkretnych artykułów raczej już nie"), ale jeśli autoryzował, to - moim zdaniem - trochę jednak popłynął. Alternatywnie - być może dziennikarz dokonał nadinterpretacji słów eksperta, który chętniej niż MSWiA chciał komentować nowe założenia nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną?”. - pisze prawnik z serwisu VaGla.pl.

Jak na razie nie wiadomo kiedy na podstawie założeń powstanie projekt ustawy i kiedy wejdzie on w życie.

Źródło: Dziennik Metro

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (333)