Wymieranie ssaków staje się bezprecedensową "drugą falą". Ostrzeżenie naukowców

Wymieranie ssaków staje się bezprecedensową "drugą falą". Ostrzeżenie naukowców


Lampart amurski, gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem.
Lampart amurski, gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem.
Źródło zdjęć: © Getty Images
08.09.2020 14:38, aktualizacja: 01.03.2022 13:51

Według nowych badań wymieranie ssaków mające miejsce już 126 tys. lat temu miało więcej wspólnego z negatywnym wpływem człowieka niż z jakimikolwiek innymi czynnikami klimatycznymi – donosi portal Science Alert. 

Dodatkowo, obliczenia naukowców sugerują, że ten śmiertelny produkt uboczny ludzkiej egzystencji jest zjawiskiem, które przyspiesza do prędkości nigdy wcześniej niewidzianych w prehistorii. 

Zabójczy człowiek

Wykorzystując modelowanie bayesowskie, badacze starali się ocenić statystycznie, czy wymieranie gatunków ssaków w ciągu ostatnich 126 tys. lat – od początku późnego plejstocenu – było bardziej prawdopodobne z powodu czynników antropogenicznych czy klimatycznych. W ramach czasowych, o których mowa, wymarło co najmniej 351 gatunków ssaków, chociaż około 80 z nich wyginęło w ciągu drugiej połowy poprzedniego milenium. 

Na podstawie obliczeń zespół naukowców stwierdził, że obecne wskaźniki wymierania są około 1700 razy wyższe niż na początku późnego plejstocenu. Według naukowców w takim tempie wymierania liczba 351 wymarć powtórzy się za zaledwie 810 lat, co jest oczywiście ogromnym kontrastem w stosunku do 126 tys., które zajął do tej pory ten proces w takiej skali. 

Analizując cały ten przeszły okres, naukowcy doszli do wniosku, że jedną z największych hipotetycznych przyczyn wyginięć jest człowiek, a wzrost gęstości naszej populacji wyjaśnia wzorce wyginięcia ssaków z 96 proc. dokładnością, podczas gdy zajmowanie nowej ziemi przez człowieka przewiduje wyginięcie z 97,1 proc. dokładnością.

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)