Wyjątkowe zjawisko nad Polską. "Nie można się napatrzeć"

Internauci nie przebierają w słowach, komentując zdjęcia opublikowane na łamach profilu Lubuscy Łowcy Burz na Facebooku. Na kilku kadrach uchwycono wyjątkowo widowiskowe zjawisko, tzw. chmury soczewkowate nad Tatrami. Wyjaśniamy, czym one są i jak powstają.

Chmury soczewkowate nad TatramiChmury soczewkowate nad Tatrami
Źródło zdjęć: © Facebook | Mountain Resort Zdiar
Norbert Garbarek

Altocumulus lenticularis – tak właściwie nazywają się chmury, które w ostatnim czasie kilkukrotnie pojawiły się nad Polską. To niecodzienne zjawisko udało się uchwycić fotografom z Mountain Resort Zdiar. Zdjęcia publikuje profil Lubuscy Łowcy Burz na Facebooku. Internauci komentujący zdjęcia są ze sobą zgodni – "coś pięknego", "magiczne zdjęcia" i "niesamowite" – czytamy w sekcji z komentarzami. "Natura potrafi pokazać swoje piękne oblicze" – pisze pani Renata, zwracając uwagę na unikalne formy, które przybierają tzw. chmury soczewkowate.

Czym jednak są wspomniane chmury altocumulus lenticularis, które pojawiły się nad Tatrami i kiedy można spodziewać się ich wystąpienia? Portal radary.info wyjaśnia, że chmury soczewkowate tworzą się na dużych wysokościach i są dość rzadkim zjawiskiem.

Wspomniane chmury pojawiają się na wysokościach powyżej 6 km n.p.m. i powstają na skutek kondensacji pary wodnej w miejscach, gdzie muszą być spełnione dwa warunki: wysokie ciśnienie oraz niska temperatura. Swoją nazwę zawdzięczają z kolei wyglądowi. Chmury formują się bowiem w kształt zbliżony do soczewki optycznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Proces powstawania chmur soczewkowatych rozpoczyna się od nagrzania mas powietrza przez promienie słoneczne. Na skutek tego powietrze staje się lżejsze i następuje jego uniesienie ku górze, gdzie zwiększa się wilgotność. Na dużej wysokości powietrze ochładza się, a jego ciśnienie spada. Dalsze skraplanie się pary wodnej jest ostatnim elementem tworzenia się chmur soczewkowatych.

Obecność chmur altocumulus lenticularis na niebie należy do rzadkości ze względu na trudne do spełnienia warunki, w których mogą one powstać. Warto jednak zaznaczyć, że zwykle chmury soczewkowate pojawiają się podczas występowania zjawisk fenowych (m.in. halny).

Piloci samolotów unikają altocumulus lenticularis ze względu na towarzyszące w ich obszarze turbulencje. Dla pilotów szybowców są natomiast pożądanym zjawiskiem na niebie, bowiem występujące w nich wiatry pionowe sprzyjają zwiększaniu prędkości podczas szybowania. Właśnie dzięki chmurom soczewkowatym udało się pobić rekord szybowania (na dystansie 3 tys. km).

Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
Gigantyczny krater odkryty w Chinach. To było potężne uderzenie
Gigantyczny krater odkryty w Chinach. To było potężne uderzenie
"Cenniejsze niż złoto". MON robi duży krok, by je pozyskać
"Cenniejsze niż złoto". MON robi duży krok, by je pozyskać
Unikalny układ planetarny. Takiego jeszcze nie widzieliśmy
Unikalny układ planetarny. Takiego jeszcze nie widzieliśmy