Wygląda jak połączenie z Płocka. Nie oddzwaniaj, bo stracisz pieniądze
Groźny przekręt powrócił. Oszuści wykorzystują numery z egzotycznych państw, aby naciągnąć Polaków na duże sumy.
Na "Dzieje się" otrzymaliśmy zgłoszenie o oszustwie od jednej z czytelniczek:
"Zauważyłam w swoim telefonie nieodebrane połączenie z dziwnego nr telefonu, a dokładnie z kierunkowym +24. Sprawdziłam i okazało się, że jest to lokalizacja Wysp Wniebowstąpienia, czyli okolice Afryki".
Zachowanie czytelniczki zasługuje na pochwałę - właśnie tak powinniśmy reagować, widząc nieznany nam numer. Ale łatwo zrozumieć, dlaczego niektórzy oddzwaniają. Nie każdy liczy, jak długi jest numer, a jego początek może kojarzyć się np. z kierunkowym. "+24" występuje w numerach z Płocka, a także miejscowości z województw mazowieckiego i łódzkiego. Osoby, które mają w tych rejonach rodzinę, mogą pomyśleć, że dzwonią bliscy. Tym bardziej że nie każdy posiada telefon wyświetlający lokalizację dzwoniącego.
Na czym polega oszustwo? Połączenie słono kosztuje. Tym bardziej, że przestępcy często symulują sygnał rozłączenia, a jeśli nieświadomy użytkownik sam nie rozłączy rozmowy, połączenie trwa i jest nieprzerwanie taryfikowane. Skąd jednak przestępcy mają z tego pieniądze?
Polski użytkownik oddzwania na nieznany numer i nabija sobie rachunek. Po czasie opłatę odbiera od niego jego operator, a część przekazuje do operatora z takich państw jak Kuba, Wyspa Wniebowstąpienia czy innych egzotycznych krajów. Z kolei tamten operator część zysków przekaże osobie, która wydzierżawiła od niego numer, z którego generowane są wywołania do użytkowników z Polski.
Zagrożenie jest poważne. Wg wyliczeń Orange, w okresie między 28 grudnia 2017 a 1 stycznia 2018 i w nocy z 3 na 4 stycznia połączenia telefoniczne na kubański numer telefoniczny wykonało kilkadziesiąt tysięcy klientów Orange i nju mobile. To nie przypadek, że oszustwo powraca właśnie w okresie świąteczno-noworocznym. To czas składania sobie życzeń, więc niektórzy mogą pomyśleć, że dzwonią znajomi.
Na szczęście obronić możemy się sami - wystarczy policzyć, jak długi jest numer telefonu, na który oddzwaniamy. Polskie składają się z dziewięciu cyfr, z prefiksem - z 11. Więcej cyfr lub brak polskiego kierunkowego (+48) musi być ostrzeżeniem.