Wygląda jak piłka futbolowa. Nietypowy pomysł armii USA
Na początku lat 70. XX w. armia amerykańska postanowiła wykorzystać popularny w kraju sport do produkcji nowego rodzaju broni. Pomysłodawcy wyszli z założenia, że granat przeciwpancerny w formie piłki do futbolu amerykańskiego pozwoli żołnierzom dokonywać intuicyjnych ataków na wrogie cele.
18.08.2022 20:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 1962 r. w stanie Maryland założono Army’s Land Warfare Laboratory (LWL), w którym rozwijano m.in. różne projekty ręcznej broni przeciwpancernej. To właśnie tu powstał oryginalny projekt umieszczenia ładunku wybuchowego wewnątrz piłki futbolowej. Koncepcja tej nietypowej broni nie opierała się m.in. na założeniu, że "większość żołnierzy USA zna się na rzucaniu piłkami".
Broń zainspirowana narodowym sportem
W raporcie z 1974 r. LWL (przemianowane w tym czasie na Land Warfare Laboratory) podkreślono, że "obecna standardowa broń przeciwpancerna armii amerykańskiej została zaprojektowana tak, aby zapewnić maksymalny zasięg praktyczny". Jak czytamy na łamach serwisu The War Zone, w tamtym czasie podstawową bronią przeciwpancerną piechoty amerykańskiej były przeciwpancerne pociski kierowane BGM-71 TOW i FGM-77 Dragon oraz różne warianty granatnika przeciwpancernego M72 LAW (Light Anti-Tank Weapon).
Raport LWL zwracał uwagę, że taka broń powoduje jednak pewne problemy. Przede wszystkim odpalanie pocisków często zdradzało lokalizację strzelca. Jeśli operator broni chybił, wystawiał się na poważne niebezpieczeństwo. Ponadto pociski kierowane nie mogły być bezpiecznie wystrzeliwane z zamkniętych przestrzeni. Innymi słowy, żołnierz nie mógł oddać strzału, znajdując się wewnątrz jakiegoś budynku.
Armia doszła w pewnym momencie do wniosku, że idealnym rozwiązaniem może być rzucana broń ręczna krótkiego zasięgu. LWL zdecydowało skoncentrować się na konstrukcji zawierającej ładunek kumulacyjny, który był powszechnie stosowany w pociskach przeciwpancernych i rakietach.
Dlaczego piłka futbolowa wydała się Amerykanom dobrym nośnikiem takiego ładunku? W raporcie z 1974 r. argumentowano to następująco: Ponieważ piłka nożna w regulaminowym rozmiarze waży 14 uncji, uznano, że możliwe jest wyprodukowanie granatu w ramach tego limitu wagi. Do tego – jak wspomniano wcześniej – uważano, że większość amerykańskich żołnierzy umie rzucać piłką.
Dlaczego zrezygnowano z projektu?
Wiadomo, że wykonano co najmniej jeden model eksperymentalny tej broni. Wewnątrz piłki umieszczono metalowy pojemnik ze stożkową płetwą, która utrzymywała ładunek kumulowany.
The War Zone ocenia, że pomysł wydawał się całkiem sensowny, gdyż tego typu piłki są przeznaczone do rzucania na stosunkowo duże odległości w taki sposób, który stabilizuje je w locie. Czynniki te powodują, że piłki futbolowe są stosunkowo celne. Amerykańska armia założyła, że przeciętny żołnierz będzie w stanie rzucić taki granat na odległość ok. 35 metrów.
Nie wiadomo, ile "granatów piłkarskich" zostało ostatecznie wyprodukowanych, ale projekt został zakończony dość szybko. Powodów było kilka. Po pierwsze, sprawienie, że ładunek kumulacyjny takiej broni wybuchnie w odpowiednim momencie, aby skutecznie przebić pancerz pojazdu, okazało się praktycznie niemożliwe. Po drugie, w przeciwieństwie do regulaminowej piłki nożnej używanej w sporcie, wydrążony przedmiot z ładunkiem kumulacyjnym nie był stabilny podczas lotu.
Zarówno drut sprężynowy, jak i miękkie aluminium umieszczone na czubku, które powodowały, że "piłka" obracała się po uderzeniu, tak aby czubek był prostopadły do powierzchni czołgu, nie działały zgodnie z oczekiwaniami. "Piłka nożna" odskakiwała, zanim czubek obrócił się o jakąkolwiek znaczącą wartość. Ponadto "piłka nożna" nigdy nie osiągnęła stabilnej trajektorii (…). Kształt piłki nożnej nie został uznany za praktyczny do dalszego rozwoju – opisywano testy tej broni w raporcie z 1974 r.
Testy wykazały również, że żaden z granatów przeciwpancernych opracowanych przez LWL – nie tylko te typu piłkarskiego – nie mogą być praktycznie używane na dystansach powyżej 10 m.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski