Wrzuciłeś do tego serwisu skan swojego dowodu? Mógł go oglądać każdy

Wrzuciłeś do tego serwisu skan swojego dowodu? Mógł go oglądać każdy

Wrzuciłeś do tego serwisu skan swojego dowodu? Mógł go oglądać każdy
Źródło zdjęć: © wykop.pl
Adam Bednarek
28.07.2017 10:08, aktualizacja: 28.07.2017 11:38

CV, umowy, dowody osobiste, paszporty, formularze PIT - to wszystko było łatwo dostępne dla niemal każdego w sieci. Wyciek danych? Problem w tym, że nie. Winę ponoszą nieuważni użytkownicy serwisu.

Serwis docer.pl to “najlepsze miejsce w polskim internecie na przechowywanie twoich dokumentów!” - twierdzą twórcy na swojej stronie internetowej. Reklama okazała się skuteczna, bowiem wielu użytkowników właśnie tam wrzuciło swoje bardzo prywatne pliki. Mowa tutaj przede wszystkim o skanach dowodów osobistych, umów, formularzy PIT, paszportów czy nawet wniosków o wizę.

Jak zauważył jeden z użytkowników Wykopu - na podstawie czego serwis niebezpiecznik.pl nagłośnił i opisał problem - wszystkie te pliki są bardzo łatwo dostępne. Wystarczyło wpisać w wyszukiwarkę serwisu lub Google’a hasło, np. “dowód”. Od razu uzyskiwało się wrzucone skany.

Wyciek danych? Wcale nie. Serwis docer.pl w regulaminie podkreśla:

“Treści zamieszczane w portalu Docer.pl są dostępne dla wszystkich użytkowników internetu”.

W dziale “pomoc i sugestie” czytamy również:

"W trosce o to by wgrywane pliki były w 100 proc. legalne, większość danych przed upublicznieniem jest weryfikowana przez moderatora".

Umowy czy skany dokumentów uznane zostały za legalne, więc znalazły się w serwisie.

Po nagłośnieniu sprawy wspomniane pliki już nie są tak łatwo dostępne. Na szczęście. Ale trzeba pamiętać, że nie zawsze moderatorzy zadbają o naszą prywatność - sami musimy martwić się, jakie dane udostępniamy w sieci.

I właśnie dlatego tak ważne jest czytanie regulaminów i sprawdzanie, gdzie wrzucamy swoje prywatne, często bardzo poufne dokumenty i dane. Dotyczy to nie tylko takich serwisów jak Docer. Nawet w mediach społecznościowych często zapominamy o prywatności i chwalimy się dokumentami lub mandatami. A wrażliwe dane, które zobaczyć może każdy, są na widoku…

Warto o tym pamiętać: w internecie nic nie ginie. Wrzucając coś do sieci raz, automatycznie tracimy nad tym kontrolę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)