Wpisywałeś często swój PESEL w ePUAP? Ktoś mógł go zobaczyć
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Platforma ePUAP, pozwalająca załatwić urzędowe sprawy przez internet, miała drobny błąd. Przez lukę w serwisie użytkownicy mogli zobaczyć PESEL innych osób.
Platforma ePUAP służy do internetowego kontaktu z różnymi urzędami. Za jej pomocą można złożyć wniosek o dowód, sprawdzić rozliczenia podatkowe czy punkty karne. Właśnie z tej ostatniej funkcji chciał skorzystać jeden z użytkowników. Jak pisze portal niebezpiecznik.pl, po wpisaniu w wyszukiwarkę ePUAP hasła “punkty karne”, wśród propozycji pojawił się… PESEL innego kierowcy!
A konkretnie fraza: “punkty karne, imię i nazwisko, numer PESEL”.
Jak to możliwe? Czy doszło do wycieku danych? Wcale nie. Jak tłumaczy się Ministerstwo Cyfryzacji w rozmowie z Niebezpiecznikiem, wyszukiwarka ePUAP nie ma dostępu do danych osobowych i nie może ich udostępniać. Dlaczego więc pokazała hasło składające się z poufnych informacji?
Po prostu częste wpisywanie przez użytkownika frazy z hasłem “punkty karne” sprawiło, że została ona zindeksowana i później wyświetlona wśród sugestii. To tak jak w Google, gdy wśród propozycji widzimy najczęściej wpisywane hasła.
Właśnie dlatego korzystając z wyszukiwarek lepiej nie wpisywać swoich danych wrażliwych, takich jak PESEL. Jeśli wcześniej zdarzyło wam się wprowadzić podobne hasła, Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja - raczej nikt nie powinien ich już zobaczyć:
- Chcąc uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości oraz w trosce o bezpieczeństwo danych wrażliwych osób, które nieświadomie wpisują je w wyszukiwarkę, wdrożony zostanie filtr, dzięki któremu frazy zwierające m.in. numer PESEL nie będą indeksowane. Dodatkowo z mechanizmu podpowiedzi usuwane są rekordy zawierające dane osobowe – oświadczył Wydział Komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji w wypowiedzi dla Niebezpiecznika.