Wpadł w ręce Rosjan. To nieznana broń Ukraińców
Rosjanie znaleźli w obwodzie briańskim niezidentyfikowanego bezzałogowca należącego do Ukraińców – podaje portal Militarny. Na opublikowanych zdjęciach można dostrzec podobieństwa do drona Morok, którego możliwości przypominamy.
Obwód briański to jednostka administracyjna Rosji granicząca z Białorusią i Ukrainą. Znajduje się w linii prostej prowadzącej od Kijowa do Moskwy, co może sugerować, że znaleziony przez Rosjan bezzałogowiec mógł zmierzać w kierunku stolicy Rosji. Militarny zwraca uwagę na istotne szczegóły w znalezionej konstrukcji.
Ukraiński dron znaleziony w Rosji
Przede wszystkim brak jakichkolwiek środków optycznych pozwala stwierdzić, że bezzałogowiec stanowi narzędzie do ataków kamikadze. Schemat tzw. delta bez ogona ma natomiast zapewniać większą sterowność na małych wysokościach – czytamy. Dzięki temu producent może zastosować mniejszy silnik o niższej mocy, który zapewni mniejsze zużycie paliwa w trakcie lotów na duże odległości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duże odległości są tutaj istotnym aspektem, bowiem Militarny zwraca uwagę, że niezidentyfikowany obiekt bardzo przypomina drona Morok, który został stworzony z myślą o atakowaniu odległych celów. Zdjęcie Moroka pojawiło się w ubiegłym roku w sieci i widać na nim maszynę o zbliżonym wyglądzie.
Oryginalny Morok również jest pozbawiony urządzeń optycznych. Podobieństwo widać właściwie na całym kadłubie broni – łącznie z całą tylną częścią drona i w jego środkowym obszarze, gdzie znajduje się zamknięta pokrywa, pod którą najprawdopodobniej znajduje się zestaw sterującej elektroniki.
Przypomnijmy, że na zakup Moroka w ubiegłym roku była prowadzona zbiórka pieniędzy. Kwota łącznie 175 mln hrywien miała pozwolić na zakup 100 dronów Morok. Oznacza to więc, że jednostkowy koszt bezzałogowca wynosi w przeliczeniu na polską walutę ok. 200 tys. zł.
Z dotąd opublikowanych materiałów wynika, że Morok ma osiągać zasięg nawet 800 km, czyli wystarczający, aby dotrzeć z Kijowa aż do Moskwy. Jego konstrukcja opiera się o bezzałogowca RZ-60, który po raz pierwszy został wykorzystany przez Ukraińców w 2019 r. Producenci mieli natomiast ulepszyć protoplastę Moroka, wyposażając go w głowicę o wadze 30 kg. Ponadto zmiany obejmowały najprawdopodobniej wymianę jednostki napędowej i usunięcie systemów komunikacji, które zwiększały całkowitą wagę broni.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski