Wojsko gotowe na ulewy. Przygotowali tony sprzętu

Wojsko w gotowości przed ulewami
Wojsko w gotowości przed ulewami
Źródło zdjęć: © X | @DGeneralneRSZ
Norbert Garbarek

13.09.2024 07:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zbliżający się do Polski niż genueński ma przynieść ekstremalne opady deszczu. Wobec tego wojsko postanowiło postawić swoje maszyny w stan gotowości, aby móc zapewnić bezpieczeństwo w obliczu zagrożeń.

Zapowiadany przez meteorologów niż genueński, który przejdzie nad Polską, ma przynieść ulewne deszcze. IMGW wydało już alert trzeciego stopnia m.in. dla województwa dolnośląskiego, gdzie spodziewane są opady sięgające 380 litrów wody na metr kwadratowy. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega w SMS-ach wysyłanych mieszkańcom, że mogą wystąpić podtopienia.

Wojsko w stanie gotowości

Wobec realnego zagrożenia, jakie niesie ze sobą wspomniany niż, szef MON podjął decyzję o postawieniu w stan gotowości żołnierzy WOT. Armia przygotowuje też cenny sprzęt, który może zostać wykorzystany na wypadek pojawienia się ekstremalnych ulew – podaje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych na platformie X.

"Na bieżąco monitorujemy sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo Polkom i Polakom w obliczu możliwych zagrożeń meteorologicznych" – czytamy na profilu DGRSZ. Wojsko dodaje, że żołnierze z Inżynieryjnych Grup Zadaniowych pozostają w gotowości. Komunikatowi towarzy też kilka zdjęć przedstawiających przygotowane do działań pojazdy wojskowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tony sprzętu, aby zapewnić bezpieczeństwo

Widać na nich przede wszystkim ciężarówki Iveco oraz Jelcz, a więc standardowe narzędzia armii do transportu ładunków lub ludzi, ale też szereg koparek, które natomiast mogą posłużyć do budowania zapór podczas ulew. Wojskowi mają też do dyspozycji jeszcze jeden rodzaj pojazdów, który znalazł się na fotografiach i przykuwa największą uwagę ze względu na specyficzny wygląd. To amfibia PTS z lat 60. ubiegłego wieku.

O ile wspomniane ciężarówki i koparki są dość standardowymi narzędziami, tak widok PTS jest stosunkowo rzadki, dlatego przypominamy specyfikację tego wozu przygotowanego przez wojsko na wypadek podtopień. PTS to konstruowany za czasów ZSRR gąsienicowy transporter pływający, którego pierwsza wersja powstała w 1961 r., natomiast najnowsza pochodzi z 1988 r. (PTS-3). Wykorzystywany w Polsce wariant to pochodzący z 1965 r. PTS-M. Różni się od podstawowej wersji zwiększoną do 7,9 x 2,6 m powierzchnią ładunkową.

Napęd tej amfibii o masie własnej 17,8 t gwarantuje silnik W54-T o mocy 350 KM, który pozwala rozpędzić się do prędkości maksymalnej na poziomie 42 km/h. Z 10-tonowym ładunkiem (maksymalna nośność transportera na wodzie) na pokładzie PTS-M rozpędza się na wodzie do ok. 11 km/h. Może poruszać się na rzekach, ale też na morzu przy stanie wzburzenia do 4 stopni. Usprawnieniem wersji PTS-M na tle pierwszego PTS jest dodatkowo obecność ogrzewania w kabinie 2-osobowej załogi.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski