Wirus w japońskiej agencji kosmicznej
Japońska agencja kosmiczna JAXA w oficjalnym komunikacie przyznała, że padła ofiarą wirusa komputerowego, który wykradł część informacji. Trwa śledztwo w sprawie wycieku danych.
16.01.2012 09:46
Zarażony wirusem komputer był używany przez pracownika zaangażowanego w projekt japońskiego wehikułu transferowego HTV do obsługi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Według wstępnych ustaleń na zewnątrz mogły zostać przesłane: lista adresów e-mailowych, specyfikacje i informacje operacyjne HTV oraz dane logowania do systemu.
Agencja informuje, że 1. sierpnia 2011 r. wykryto anomalie w zachowaniu opisywanego komputera i natychmiast odłączono go od sieci komputerowej oraz poddano testom. 17 sierpnia 2011 r. znaleziono wirusa, którego usunięto, ale komputer nadal był poddawany monitoringowi.
6 stycznia 201. r. odkryto, że inny wirus zbiera informacje z pechowego komputera. Okazało się także, że w okresie od 6 lipca do 11 sierpnia 2011 roku komputer rozsyłał pewne informacje na zewnątrz.
Wszystkie hasła dostępowe do systemów JAXA dostępnych z tego komputera zostały natychmiast zmienione.
Agencja przeprasza w komunikacie wszystkie osoby, których może dotyczyć wyciek danych i zapowiada, że będzie kontynuować śledztwo w tej sprawie i zwiększy procedury bezpieczeństwa, aby zapobiec podobnym przypadkom w przyszłości.