Wirująca Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Nauka mogła wywołać uszkodzenia
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna miała niemałe problemy. Po podłączeniu do niej rosyjskiego modułu Nauka, doszło do niekontrolowanego włączenia silników. Obiekt zaczął wirować, co mogło spowodować jego uszkodzenia i przyspieszyć jego deorbitację.
05.08.2021 09:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu Międzynarodowa Stacja Kosmiczna miała niemałe kłopoty. Po dołączeniu do niej rosyjskiego modułu Nauka uruchomiły się silniki, które wprowadziły ją w ruch wirujący. Początkowo sądzono, że stacja obróciła się o 45 stopni. Okazuje się jednak, że wykonała aż półtora obrotu wokół własnej osi.
Stacja wirowała z prędkością pół stopnia na sekundę. Taka wartość znajduje się blisko górnej granicy wytrzymałości obiektu, co wskazuje, że mimo komunikatów mówiących o tym, że załoga ISS nie była zagrożona, sytuacja była niebezpieczna. Po wykonaniu obrotu o 540 stopni stacja pokonała dodatkowych 180 stopni, by powrócić do swojego pierwotnego położenia.
Ze względu na duże przeciążenia, których doznała stacja, istnieje realne ryzyko, że doszło do licznych uszkodzeń, między innymi paneli fotowoltaicznych, które są na niej zamontowane. Konieczne będzie przeprowadzenie dokładnej akcji serwisowej całego obiektu, co już zapowiedziały NASA i Roskosmos.
Jeśli okaże się, że w wyniku tego incydentu doszło do poważnych uszkodzeń Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, prawdopodobne jest, że zostanie ona sprowadzona na Ziemię znacznie szybciej, niż pierwotnie planowano.