Wiking to zawód, a nie pochodzenie. Zaskakujące wyniki badań DNA

Wielkie ogólnoeuropejskie badania DNA wikingów potwierdziły to, o czym śpiewali bardowie. Wikingowie to nie tylko jasnowłosi, błękitnoocy Skandynawowie. Najnowsza analiza szczątków wojowników, udowadnia, że bycie wikingiem to sposób na życie, a nie kwestia pochodzenia. 

Fragment zwiastuna gry Assassin's Creed Valhalla
Fragment zwiastuna gry Assassin's Creed Valhalla
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

17.09.2020 12:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielkie badanie DNA wikingów prowadzone na terenie całej Europy potwierdza, że ci wojownicy rozprzestrzenili się po całym kontynencie. Wskazuje również, w jaki sposób ludzie, którzy nie mieli skandynawskich korzeni, zostawali wikingami. 

- Historia zapisana w DNA jest zgodna z tym, co mówią nam archeologowie i historycy. Te małe szczególiki z konkretnych miejsc są bardzo przekonujące - wyjaśnia Erika Hagelberg, ekspert od starego DNA z Uniwersytetu w Oslo, która nie brała udziału w najnowszych badaniach opublikowanych w Science.

Zespół, do którego należy Hagelberg rozpoczął prace w 2008 roku, kiedy to na plaży w pobliżu Salme (Estonia) odkryto ponad 40 szkieletów pochowanych, jak wikingów. Wraz ze szczątkami odnaleziono również broń oraz kosztowności. Bliżej zagadce postanowił przyjrzeć się zespół Eske Willersleva z Uniwersytetu w Cambridge i Kopenhadze.

Do badania zebrali próbki DNA z całej Skandynawii z okresu od 750 do 1050 roku. Dodatkowo pobrano nieco wcześniejsze i późniejsze próbki genetyczne z całej Europy i innych miejsce, gdzie pochówek przypominał zwyczaje wikingów. W ten sposób zsekwencjonowano 442 genomów. Tym sposobem udało się ustalić bliskie pokrewieństwo niektórych szczątków z epoki wikingów, nawet oddalonych od siebie tysiące kilometrów. 

Dodatkowo naukowcom udało się ustalić, że wikingowie ze Skandynawii często mieli ciemne włosy, inaczej niż obecni mieszkańcy tego regionu. Dodatkowo wyniki badań DNA wskazują na to, że w wielu przypadkach to nie pochodzenie określało, czy dana osoba jest wikingiem. 

Bycie wikingiem to styl życia

- Identyfikacja jako wiking nie jest genetyczna czy etniczna, a społeczna - wyjaśniają eksperci. Dodają, że nawet na terenie dzisiejszej Norwegii odnaleźć można szczątki wojowników, których DNA bliższe jest mieszkańcom Azji Wschodniej czy Syberii. Co ciekawe na terenie samej Skandynawii nie dochodziło do mieszania się grup etnicznych, czemu dowodzi stabilność genetyczna poszczególnych populacji. 

Badania pozwoliły również ustalić różnice pomiędzy poszczególnymi grupami wikingów. Sagi, spisane setki lat po pierwszych wyprawach, opisywały, że wojownicy z różnych regionów ruszali w różne strony. Analiza DNA potwierdza różnice w kierunkach ekspansji. Na przykład wikingowie z dzisiejszej Norwegii często ruszali na południe: do dzisiejszej Polski oraz Ukrainy; zaś ci z Danii - za cel obierali wyspy brytyjskie. 

Naukowcy podkreślają, że wciąż wiele tajemnic pozostało do odkrycia. Wspominają m.in. szczątki wikingów znalezione na terenie Ameryk, gdzie nie zachował się materiał genetyczny. Ich identyfikacja będzie bardzo trudna. Jednak nawet w przypadku grobów, w których udało się wyselekcjonować materiał DNA, wiele kwestii wciąż pozostaje nierozwiązanych. Za przykład badacze podają szczątki kobiet - wikingów z Grenlandii:

- Kobiety mają geny z Wysp Brytyjskich, ale nic w materiale archeologicznym na to nie wskazuje. Badania DNA skłaniają więc do zastanowienia się, co się tutaj stało, mówi współautorka badań Jette Arneborg Muzeum Narodowego Danii. Jak podkreśla, przed naukowcami pozostało jeszcze dużo pracy.

Komentarze (67)