Wiatr słoneczny zbliża się do Ziemi. Oto czego powinniśmy się spodziewać

Wiatr słoneczny, który powstał za sprawą "dziury" w Słońcu już niedługo dotrze do Ziemi. Eksperci uważają, że jego prędkość może osiągnąć nawet 550-600 km/s. Wyjaśniamy, czego możemy się spodziewać.

Wiatr słoneczny - zdjęcie ilustracyjne
Wiatr słoneczny - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | NASA
Karolina Modzelewska

07.08.2022 | aktual.: 07.08.2022 15:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aktywność Słońca zwiększa się pod koniec każdego 11-letniego cyklu słonecznego, kiedy rozpoczyna się tzw. faza maksimum słonecznego. Wówczas słoneczne pole magnetyczne jest najsilniejsze, a takie zjawiska jak burze geomagnetyczne, tornada słoneczne czy wiatr słoneczny przybierają na sile. Obecny cykl słoneczny rozpoczął się w 2019 r., a faza maksimum słonecznego niedługo się zacznie. Zdaniem ekspertów, jej szczyt przypadnie na 2025 r.

Wiatr słoneczny zbliża się do Ziemi

Do tego momentu zostało jeszcze trochę czasu, ale już teraz możemy zaobserwować wiele zjawisk słonecznych. Z najnowszych doniesień ekspertów, w tym serwisu Space Weather, który na bieżąco monitoruje kosmiczną pogodę, wynika, że w Ziemię może uderzyć wiatr słoneczny. Jest to strumień plazmy wypływający ze Słońca, składający się głównie z protonów, elektronów i cząstek alfa.

Jak donosi Space Weather, jest to strumień o dużej prędkości, który powstał za sprawą dziury w atmosferze słonecznej. Najprawdopodobniej dotrze do Ziemi 9 sierpnia, chociaż prognozy brytyjskiego narodowego serwisu meteorologicznego Met Office nie wykluczają, że zdarzy się to 8 sierpnia, a wiatr słoneczny będzie poruszał się z prędkością około 550-600 km/s.

Czego możemy się wówczas spodziewać? Warto pamiętać, że silne pole magnetyczne naszej planety chroni nas przed wiatrem kosmicznym oraz promieniowaniem kosmicznym. Dlatego skutki tego zdarzenia będą praktycznie niezauważalne. Jedynie na dużych szerokościach geograficznych mogą pojawić się zorze polarne. To dobra wiadomość dla osób, które lubią oglądać lub fotografować tego typu zjawiska.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Komentarze (18)