Węgierska pilotka śmigłowca Mi-24 "zestrzeliła" myśliwiec F-15. Dwa razy

Czy śmigłowiec Mi-24 ma jakiekolwiek szanse w starciu z nowoczesnym myśliwcem? Mogłoby się wydawać, że w takim zestawieniu jest jedynie skazanym na zestrzelenie celem. Przeprowadzone przez amerykańskich i węgierskich pilotów ćwiczenia dowiodły jednak, że odpowiednia taktyka i sprzyjające okoliczności potrafią zmienić ofiarę w groźnego łowcę.

Porucznik Éva „Vivi” Horváth i jej "ofiary"Porucznik Éva „Vivi” Horváth i jej "ofiary"
Źródło zdjęć: © Magyar Légierő
Łukasz Michalik

Opisywana historia, przytaczana przez węgierski serwis Air Base, wydarzyła się podczas manewrów Load Diffuser 2008. Podczas ćwiczeń piloci F-15 ze 159. Skrzydła Gwardii Narodowej Luizjany mieli okazję szkolić się razem z pilotami samolotów i śmigłowców węgierskiego lotnictwa.

Jednym z zadań, jakie wymyślono dla ćwiczących, było starcie pary F-15 z parą śmigłowców Mi-24. Chodziło o to, aby piloci samolotów nauczyli się zwalczać śmigłowce, ukrywające się za przeszkodami terenowymi. Po stronie Węgrów do ćwiczeń wytypowano dwie załogi – jednym lecieli Péter Stumpf "Stumpfi" i Zsolt Szaniszló "Sunny Boy", a drugim Endre Maczák "Bendike" i Éva "Vivi" Horváth.

Przewaga techniczna

Samoloty miały do dyspozycji (działanie uzbrojenia symulowano) pociski średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM, naprowadzane za pomocą celowników nahełmowych pociski krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder i działka.

Samolot F-15C
Samolot F-15C © Domena publiczna

Węgierskie śmigłowce miały tylko sterowane wielkokalibrowe karabiny maszynowe – choć teoretycznie śmigłowiec Mi-24 może przenosić przeciwlotnicze pociski R-60 czy Igła, Węgry ich nie stosowały. Podział zadań wydawał się jasny: śmigłowce miały pełnić rolę ruchomego celu.

Ze względu na fakt, że były to ćwiczenia, załogi zarówno samolotów, jak i śmigłowców nie mogły przekraczać narzuconych limitów eksploatacyjnych, a tym samym w pełni wykorzystać manewrowości swoich maszyn.

F-15 kontra Mi-24

Przebieg ćwiczeń okazał się jednak odmienny od przewidywań. Gdy przeanalizowano zapis dwudniowych starć okazało się, że śmigłowce wyszły z niego bez szwanku. Z czterech F-15 trzy zostały "zestrzelone", z czego dwa zestrzelenia uzyskała porucznik Éva "Vivi" Horváth. Jak to możliwe?

Węgierski śmigłowiec Mi-24
Węgierski śmigłowiec Mi-24 © Aldo Bidini, Wikimedia Commons

Kluczem do sukcesu okazało się mistrzowskie wykorzystanie przez załogi śmigłowców rzeźby terenu. Choć stacja radiolokacyjna samolotów sprostała arcytrudnemu zadaniu i wykrywała, a następnie śledziła na tle ziemi znikające co chwilę cele, komputer sterujący uzbrojeniem nie był w stanie wypracować danych, pozwalających na wystrzelenie pocisków AMRAAM.

Gdy dystans się skracał, problem z namierzeniem nieustannie znikającego celu miały także głowice Sidewinderów (choć teoretycznie wersja X pozwala na atak bez wcześniejszego namierzenia celu), a celowniki nahełmowe nie poprawiały sytuacji – pokryte kamuflażem śmigłowce były na tle ziemi trudne do zauważenia.

Efekt był taki, że Amerykanie nie byli w stanie naprowadzić na śmigłowce swojego uzbrojenia. Jednocześnie samoloty przeleciały na tyle blisko swoich niedoszłych celów, że te uzyskiwały pewne trafienia ze swoich karabinów maszynowych. Można tylko spekulować, czy byłyby one w stanie faktycznie zestrzelić F-15, jednak uszkodzenie maszyn, eliminujące je z dalszej walki, było prawdopodobne.

Sylwetka F-15 na kadłubie węgierskiego Mi-24
Sylwetka F-15 na kadłubie węgierskiego Mi-24 © Magyar Légierő |

Śmigłowce, które zestrzeliły F-15

Ćwiczenia dobitnie pokazały, że przewaga techniczna – nawet tak przytłaczająca, jak w opisywanym przypadku – nie przesądza wyniku starcia. Dobra znajomość możliwości własnych maszyn, umiejętne wykorzystanie warunków terenowych i cech sprzętu przeciwnika pozwoliły na dokonanie nieprawdopodobnego wyczynu.

Choć były to tylko ćwiczenia, na kadłubach dwóch węgierskich śmigłowców pojawiły się kontury "zestrzelonych" samolotów – symbole odniesionego w powietrzu zwycięstwa.

Źródło artykułu: WP Tech
Wybrane dla Ciebie
"Tajemnicze cząsteczki" u psów. Mogą pomóc z ludzką długowiecznością
"Tajemnicze cząsteczki" u psów. Mogą pomóc z ludzką długowiecznością
Zbroją się jak nigdy. Kupią też Leopardy i CAESARy
Zbroją się jak nigdy. Kupią też Leopardy i CAESARy
Nowa hipoteza o pierwszych Amerykanach. Trop prowadzi do Hokkaido
Nowa hipoteza o pierwszych Amerykanach. Trop prowadzi do Hokkaido
"Idealna opcja". Ukraiński pilot wskazał najlepszy myśliwiec
"Idealna opcja". Ukraiński pilot wskazał najlepszy myśliwiec
Podejrzewają rytualne zabójstwo. Te kości pamiętają czasy Jezusa
Podejrzewają rytualne zabójstwo. Te kości pamiętają czasy Jezusa
Znaleźli to w puszkach z łososiem. Odkrycie dało im nowe spojrzenie
Znaleźli to w puszkach z łososiem. Odkrycie dało im nowe spojrzenie
Największa technologiczna ściema roku. Sprawa ma jednak drugie dno [Opinia]
Największa technologiczna ściema roku. Sprawa ma jednak drugie dno [Opinia]
Rosyjskie bomby spadają w Rosji. Ponad 100 zdarzeń
Rosyjskie bomby spadają w Rosji. Ponad 100 zdarzeń
Niemcy szykują PzH 2000 A5. Ważna modernizacja wozów
Niemcy szykują PzH 2000 A5. Ważna modernizacja wozów
250 wozów dla armii. Nieuzbrojone, a bardzo ważne
250 wozów dla armii. Nieuzbrojone, a bardzo ważne
Zwiastun Burzy przetestowany. Dlaczego pocisk 9M730 Buriewiestnik jest tak ważny dla Putina?
Zwiastun Burzy przetestowany. Dlaczego pocisk 9M730 Buriewiestnik jest tak ważny dla Putina?
Kolejne Apache w Polsce. MON potwierdza dostawę
Kolejne Apache w Polsce. MON potwierdza dostawę