W3C ostrzega przed przedwczesnym wdrożeniem standardu HTML5

W wywiadzie udzielonym serwisowi InfoWorld Philippe Le Hégaret z konsorcjum W3C (World Wide Web Consortium) zaleca powściągliwość we wdrażaniu standardu HTML5.

W3C ostrzega przed przedwczesnym wdrożeniem standardu HTML5
Źródło zdjęć: © Jupiter Images

08.10.2010 | aktual.: 08.10.2010 10:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Nie sądzę, by był on już gotów do zastosowań produkcyjnych" –. powiedział Le Hégaret. Ekspert twierdzi, że jest jeszcze trochę za wcześnie na powszechne wykorzystywanie nowej wersji języka znaczników, ponieważ będzie to powodować problemy ze zgodnością stron WWW i aplikacji sieciowych.

Philippe Le Hégaret kieruje sekcją Interaction Domain, która odpowiada za niektóre spośród najbardziej znanych standardów W3. – między innymi CSS, SVG, SMIL, MathML, XHTML2, XForms, WebFonts i właśnie HTML5. Na łamach Twittera Le Hégaret doprecyzowuje swoją opinię: "Oczywiście eksperymentowanie z językiem HTML5 i istniejącymi implementacjami jest słuszne, ale nie oczekujmy stabilności".

Faktycznie HTML5 znajduje się jeszcze w stadium szkicu roboczego, co mniej więcej odpowiada wersji alfa. Przed dwoma laty organizacja W3. na krótko wywołała konsternację, gdy Ian Hickson, szef grupy roboczej odpowiedzialnej za HTML5, prognozował rok 2022 jako termin ukończenia specyfikacji.

Nie oznacza to bynajmniej, że projektanci webowi będą musieli wstrzymywać się z używaniem języka jeszcze przez dwanaście lat. W3. z jednej strony stara się dopuszczać do użytku niezawodne standardy, z drugiej zaś odpowiednio sterować rozwojem specyfikacji. Sam HTML5 powstał w wyniku "rewolucji pałacowej", wywołanej przez producentów przeglądarek w ramach protestu przeciwko temu, jak konsorcjum traktowało standard HTML – zdaniem twórców browserów W3C podchodziło do języka akademicko, bez uwzględniania potrzeb użytkowników Sieci.

Przysłuchując się wypowiedziom Le Hégareta, należy je traktować również jako przestrogę, by przy całej wrzawie wokół specyfikacji HTML5 nie zaniedbywać problemów zgodnościowych. W standardzie opisuje się liczne, niezależne od siebie komponenty i interfejsy programistyczne. Część z nich działa prawidłowo, ale inne elementy specyfikacji znajdują się jeszcze w powijakach.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Komentarze (0)