W Polsce nie da się zarabiać na nauce? Jedna uczelnia tylko w zeszłym roku zarobiła na licencjach 10 mln zł

W Polsce panuje przekonanie, że nie zarabia się na nauce. Studenci mają zakuwać i zdawać egzaminy, doktoranci mają publikować, a profesorowie dbać o prestiż. Komercjalizacja osiągnięć naukowych to domena zachodnich uniwersytetów, a nie polskich, skostniałych uczelni.

Inkubator UW uczy nie tylko umiejętności technicznych. Uczy nowego sposobu myślenia
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko
Bolesław Breczko
2

To prawda, że do poziomu Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych brakuje nam jeszcze sporo. Tam uczelnie (często prywatne) ściśle współpracują z biznesem od dziesiątek lat, naukowcy i przedsiębiorcy mówią wspólnym językiem, a rządy zdają sobie sprawę, że jedno bez drugiego nie może istnieć.

- W Polsce zaczyna się to zmieniać – mówi w rozmowie z WP Tech Jacek Sztolcman, kierownik Inkubatora Uniwersytetu Warszawskiego działającego przy Uniwersyteckim Ośrodku Transferu Technologii UW, - w aspekcie współpracy nauki i biznesu, nie jesteśmy może jeszcze na tym samym poziomie co kraje zachodnie, ale zmiany są widoczne. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w pełni rozwijać możemy się dopiero od 1989.

Zachód na nas nie poczeka

Oczywiście, jeśli wziąć pod uwagę zmiany jakie zaszły w Polsce od obalenia komunizmu, to jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. Z tym, że reszta świata, a zwłaszcza jej naukowa cześć, idzie własnym tempem i na nas nie czeka. Jeśli studenci i młodzi ludzie, którzy mogliby u nas zakładać innowacyjne firmy nie znajdą takiej możliwości, to zrobią to na Zachodzie. My za to przeczytamy, że kolejny Polak opatentował genialny wynalazek tylko, że zrobi to w ramach niemieckiej czy amerykańskiej firmy.

Młodzi ludzie, którzy żyją w wolnej Polsce z nieograniczonym dostęp do zagranicznych mediów chcą mieć takie same szanse i możliwości jak ich rówieśnicy na Zachodzie. Mało ich interesuje, że 10 lat przed ich narodzinami skończył się w Polsce komunizm. Oni żyją przyszłością.

Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego

Właśnie dla nich powstał Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego. To unikalne miejsce w skali kraju postawiło sobie ambitny cel wychowania studentów w duchu przedsiębiorczości i odwagi do podejmowania wyzwań. A tym, którzy mają naprawdę wyjątkowe i obiecujące pomysły Uniwersytet pomoże opatentować wynalazek i rozkręcić firmę i jeszcze uwiarygodni go swoim symbolem. I chce za to tylko 10 proc. od przyszłych zysków.

- Inkubator UW to miejsce dla studentów, którzy mają pomysły, ale nie wiedzą jak je zrealizować – tłumaczy szef Inkubatora. – Mało tego, to miejsce nawet dla tych którzy nie mają pomysłów ale po prostu chcą coś robić. Oferujemy im miejsce do pracy, bazę ekspertów, kontakty, szkolenia, granty i ścieżkę rozwoju. Z tego co wiem to jedyne tak duże miejsce tego typu w naszym kraju.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

- Ale co wy z tego będziecie mieć – pytali podobno z niedowierzaniem studenci gdy dowiedzieli się, że jest miejsce w którym mogą za darmo zdobywać praktyczne umiejętności i otrzymać wsparcie ekspertów. Widać, że nieufność wobec instytucji państwowych jest silna nawet w najmłodszym pokoleniu. Ale właściwie, to co taki Inkubator UW będzie z tego mieć? Odpowiedź brzmi: nic. Przynajmniej nic wymiernego, bo to nie wymiernych skutków oczekuje. Inkubator jest częścią procesu dydaktycznego uczelni, więc której celem jest kompleksowe kształcenie młodych ludzi.

Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego różni się od ogólnie znanych inkubatorów przedsiębiorczości. Nie skupia się bowiem na biznesie i start-upach. Skupia się na ludziach.

- Jeśli student, który przyjdzie do nas z pomysłem zmieni go kilkukrotnie albo całkowicie go porzuci, to nasze zadanie jest wykonane – mówi Jacek Sztolcman. – My chcemy zachęcić studentów do działania, do otwartego i przedsiębiorczego myślenia.

Powstają tu bardziej i mniej poważne projekty

W tym celu w Inkubatorze UW studenci mogą uczyć się nowych umiejętności takich jak programowanie czy budowa robotów, praca w zespołach, prezentacja, negocjacje, marketing. Jednym słowem pełen komplet umiejętności potrzebnych, aby pewnie wejść w świat biznesu. Mogą rozwijać projekty nie tylko związane stricte z nauką i technologią, ale wszystkie jakie przyjdą im do głowy. Tak powstały takie projekty jak Exquisite - wzorzyste podszewki do marynarek czy PassWorld – centrum tanich podróży po Świecie.

Dla naukowych projektów przygotowana jest natomiast ścieżka rozwoju, która prowadzi od pomysłu do jego komercjalizacji. Tym etapem nie zajmuje się już Inkubator UW, aleUniwersytecki Ośrodek Transferu Technologii. To właśnie tu powstały takie firmy jak Warsaw Genomics, której nowatorskie testy genetyczne, badające ryzyko zachorowania na raka, kosztują 400 zł zamiast 2000 euro (8355 zł), czy RDLS oferująca nowatorskie rozwiązania w oczyszczaniu gleb przy wykorzystaniu mikroorganizmów. Natomiast jednym z najsłynniejszych przykładów skutecznego transferu technologii do świata biznesu jest opracowana na UW metoda przedłużenia trwałości mRNA. Stosowana jest ona w terapiach onkologicznych, a umowy licencyjne z firmami farmaceutycznymi na jej wykorzystanie opiewają już na 670 mln dolarów,

Obraz
© uott.uw.edu.pl

- Zgodnie z naszym założeniem nauka nie ma służyć wyłącznie publikacji prac naukowych, a pchaniu gospodarki i cywilizacji naprzód – mówi szef Inkubatora UW. – Robimy to na różne sposoby. Z jednej strony zachęcając niezdecydowanych, z drugiej przyciągając zagraniczne firmy do współpracy. W idealnej sytuacji nauka i biznes będą pracować ze sobą ręka w rękę, ale w tym celu musimy jeszcze zmienić sposób myślenia o nauce w Polsce. Za nami dopiero rok działalności, ale nasze sukcesy pokazują, że jesteśmy na najlepszej drodze do tego.

Wybrane dla Ciebie

Mnóstwo samolotów USAF u Saudów. Zdjęcia satelitarne pokazują prawdę
Mnóstwo samolotów USAF u Saudów. Zdjęcia satelitarne pokazują prawdę
Pancerny szturm Rosjan pod Konstatynówką. Dawno takiego nie było
Pancerny szturm Rosjan pod Konstatynówką. Dawno takiego nie było
Irański kasetowy pocisk balistyczny. Oto co znaleziono w Izraelu
Irański kasetowy pocisk balistyczny. Oto co znaleziono w Izraelu
Rośnie produkcja rosyjskich czołgów. Więcej T-90M niż na początku wojny
Rośnie produkcja rosyjskich czołgów. Więcej T-90M niż na początku wojny
British Army chce wzmocnić artylerię rakietową. Na horyzoncie kolejne M270
British Army chce wzmocnić artylerię rakietową. Na horyzoncie kolejne M270
Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Scena jak z filmu "Top Gun". Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Scena jak z filmu "Top Gun". Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy