Utknęły w Ukrainie. Turcja chce odzyskać swoje samoloty
Turcja liczy na zwrot dwóch wojskowych samolotów transportowych Airbus A400M Atlas, które przed wojną znajdowały się w Ukrainie. Powrót tych maszyn uniemożliwiła niespodziewana agresja Rosjan.
Pod koniec lutego dwa wojskowe samoloty transportowe tureckich sił powietrznych przyleciały na lotnisko Boryspol pod Kijowem na klika godzin przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji. Na nowych zdjęciach satelitarnych dwie tureckie maszyny wojskowe A400M są widoczne naprzeciw terminalu. Ze względu na duże zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów wciąż nie mogą one opuścić Kijowa. Przyjrzyjmy się bliżej możliwościom tych samolotów.
Tureckie samoloty w Kijowie
Airbus A400M to ciężki, czterosilnikowy samolot transportowy dalekiego zasięgu o napędzie turbośmigłowym. Jednym z jego atutów jest fakt, że może lądować na wielu różnych terenach, w tym naturalnych, nawet jeśli posiada na pokładzie bardzo dużo ładunku. Program budowy tej maszyny sięga lat 80 XX w.
Rozpoczynając prace nad A400M europejscy członkowie NATO planowali stworzyć następcę dla samolotów C-160 Transal i C-130 Hercules. Konstruktorzy zrezygnowali z silników odrzutowych, wybierając napęd śmigłowy, który radzi sobie lepiej w przypadku prowizorycznych pasów startowych.
Maszyna odbyła swój dziewiczy lot w grudniu 2009 r., a trzy lata później odbyła się jej produkcja. Do tej pory stworzono 100 egzemplarzy tych samolotów. Największymi użytkownikami A400M są Niemcy, Francja i Wielka Brytania.
Masa własna A400M wynosi 70 t, zaś startowa – 141 t. Samolot jest napędzany przez silniki EuroProp TP400 o mocy 11,2 tys. KM każdy. Maszyna ma blisko 44 m długości, 14,6 m wysokości i 42,4 m rozpiętości skrzydeł. Prędkość przelotowa A400M to 780 km/h, a jego maksymalny zasięg wynosi 9,3 tys. km. Samolot może operować na pułapie do 11,2 tys. km.
Jak informował w kwietniu Zespół Badań i Analiz Militarnych, na wyposażeniu Tureckich Sił Powietrznych znajduje się 10 samolotów A400M, które mają zastąpić używane dotychczas maszyny transportowe. Ponieważ są to konstrukcje, które wpisują się w szerszy program modernizacyjny, nie powinno dziwić, że Ankara chce jak najszybciej odzyskać Airbusy znajdujące się w Ukrainie.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski