Urządzenie hackerskie, na które nie zwrócicie uwagi
Listwa pod biurkiem raczej nie wzbudza podejrzeń. Listwa na powyższym zdjęciu też ich nie wzbudza, choć powinna. I nie chodzi mi wcale o amerykańskie wtyczki. W listwie o nazwie Power Pwn zainstalowano bowiem wszystko to, czego potrzeba do przejęcia kontroli nad siecią lokalną.
23.07.2012 12:40
Poza bezpiecznikiem i kablami, które spodziewalibyście się znaleźć w listwie, znajdują się tam także adaptery WiFi, Bluetooth, mikrokomputer z zainstalowanymi narzędziami hackerskimi, a nawet miejsce na kartę SIM.
Power Pwn będzie można kupić za 129. dolarów. Opracowane zostało przy pomocy środków z programu Cyber Fast Track, prowadzonego przez (niespodzianka) DARPA. Program powstał by opracować nowe narzędzia do przeciwdziałania cyberatakom.
- _ Trochę jakbyśmy zabrali zabawki hackerom i dali je ludziom, którzy muszą się przed nimi bronić - mówi Dave Porcello, CEO Pwnie Express, firmy, która opracowała Power Pwn. - D o przeprowadzenia pełnowymiarowego testu penetracji wystarczy wpiąć je do prądu. Przedsiębiorstwa mogą wykorzystać tego rodzaju sprzęt do przeprowadzania testów bezpieczeństwa częściej i taniej niż do tej pory _.
Narzędzie, które ma pomóc wyłapać wszystkie luki w zabezpieczeniach jest w dużej części zautomatyzowane. Komendy dla niego można wysyłać przy pomocy SMSów, a niektórzy testerzy, którzy zawodowo zajmują się cyberbezpieczeństwem, zgłaszali, że bardzo wygodnie pracuje im się dyktując SMSy Siri. - _ Właściwie dyktują komendy potrzebne do przejęcia kontroli nad siecią _ - mówi Porcello.
Każdy kij ma jednak dwa końce. 9. proc. klientów Pwnie Express to specjaliści od bezpieczeństwa sieci, ale urządzenie zamówić może każdy. Z jednej strony łatwiej przeprowadzić testy bezpieczeństwa, z drugiej, wykorzystanie Power Pwn do prawdziwego włamania nie powinno być trudne.