Urodziny Windowsa. System, który rozwścieczył Steve'a Jobsa
20 listopada 1985 roku ruszył system, który zmienił świat.
Microsoft nie był specjalnie oryginalny jeśli chodzi o nazwę. Windows, bo graficzny interfejs użytkownika (GUI) został w nim oparty na oknach. 1.0, bo… no cóż, to była pierwsza wersja systemu. Dopiero z czasem Microsoft bardziej kombinował z nazwami. Np. Windows XP pochodzi od słowa eXPerience (doświadczenie), zaś przy Windows Vista chodziło o idee obecne podczas tworzenia - Vista (widok, perspektywa). Ale 32 lata temu stawiano na prostotę.
Pierwszy Windows nie był samodzielnym systemem operacyjnym, a graficzną nakładką na MS DOS. Oferował kilka przydatnych programów: kalendarz, kalkulator i prosty edytor tekstu. Tytułowe okna jednak nie mogły nakładać się na siebie, tak jak ma to miejsce dzisiaj, a jedynie występować obok siebie. Zmieniło się to Windowsie 2.0, wypuszczonym dwa lata później.
Windows 1.0 to nie tylko początek najpopularniejszego systemu operacyjnego, ale i historia konfliktu Billa Gatesa i Steve’a Jobsa.
W 1979 roku Steve Jobs zobaczył graficzny interfejs użytkownika i tam doszedł do wniosku, że GUI jest przyszłością komputerów. Na początku Gates, którego Microsoft tworzył dla Mackintosha oprogramowanie, nie podzielał jego entuzjazmu. Ale z czasem zmienił zdanie. Już w 1983 roku, a zatem w czasie ścisłej współpracy z Apple’em, ruszyły w Microsofcie prace nad Interface Managerem, czyli graficzną nakładką na DOS-a. Niedługo później Interface Manager został – za radą odpowiedzialnego w Microsofcie za marketing Rowlanda Hansona – przemianowany na Windows. - pisał Łukasz Michalik.external}
Fakt, że Gates pracuje nad własnym oprogramowaniem, zirytował Jobsa. Jak wspominałpo latach Andy Hertzfeld z Apple’a
“Z fascynacją obserwowałem, jak Steve zaczął wrzeszczeć na Billa. Okradasz nas! - krzyknął. - Zaufałem ci, a teraz nas okradasz! Gates siedział spokojnie, patrzył Steve'owi w oczy, a potem swoim piskliwym głosem wygłosił klasyczną już ripostę: Cóż, Steve, moim zdaniem można na to spojrzeć też inaczej. To raczej tak, jakbyśmy obaj mieli bogatego sąsiada nazwiskiem Xerox; ja włamałem się do niego, żeby ukraść mu telewizor, i odkryłem, że ty buchnąłeś mu go pierwszy.”
Więcej na temat umowy pomiędzy Jobsem a Gatesem przeczytacie w tekście Łukasza Michalika "Jak to się stało, że Bill Gates przechytrzył Steve'a Jobsa?".