Ukraińskie drony nad Smoleńskiem. Miały zaatakować zakłady lotnicze

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Radio Swoboda, niedzielny atak dronów na Smoleńsk w zachodniej części Rosji miał na celu zakłady lotnicze. Są one własnością państwowego koncernu zbrojeniowego Taktyczne Uzbrojenie Rakietowe. Na terenie tych zakładów znajduje się również lotnisko wojskowe Siewiernyj, na którym przechowywany jest wrak polskiego prezydenckiego samolotu Tu-154M.

Informacje o nalotach dronów na Smoleńsk oraz na Soczi w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji pojawiły się w niedzielę w ukraińskich i rosyjskich mediach. Resort obrony Rosji oraz mer Smoleńska, Aleksandr Nowikow, poinformowali, że nad obwodem smoleńskim zestrzelono rzekomo pięć dronów. Wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) potwierdził, że w Soczi doszło do ataku, w którym prawdopodobnie wykorzystano tureckie maszyny Bayraktar. Miejsce postoju rosyjskich śmigłowców wojskowych zostało ostrzelane. HUR oznajmił też, że zaatakowano fabrykę, w której produkowane są pociski manewrujące Ch-59.

Świadectwem tego, że celem nalotu na Smoleńsk były zakłady lotnicze, są nagrania opublikowane w mediach społecznościowych. Materiały wideo, na których słychać odgłosy eksplozji, prawdopodobnie zaprzeczają doniesieniom resortu obrony w Moskwie o zniszczeniu wszystkich dronów nad Smoleńskiem. Informacje te przekazał niezależny kanał na Telegramie Agentstwo, na który powołało się m.in. Radio Swoboda.

W zakładach lotniczych w Smoleńsku produkowane są różne typy maszyn, w tym maszyny szkolno-treningowe Jak-18T i lekkie transportowce SM-92T. Zakłady te produkują również części zamienne do różnych typów Jaków. Na terenie lotniska Siewiernyj znajduje się eksperymentalna stacja testów lotniczych - poinformowało Agentstwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W ostatnich miesiącach obserwujemy znaczący wzrost liczby nalotów dronów na rosyjskie obiekty militarne, przemysłowe i technologiczne. Moskwa oskarża o te operacje Kijów. Niezależni eksperci zwracają uwagę, że ataki dronów, z których przynajmniej część jest realizowana z terytorium Rosji, są wymierzone w cele coraz bardziej oddalone od Ukrainy. Pod koniec sierpnia doszło m.in. do ataku na lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic Ukrainy.

Drony regularnie pojawiają się również nad Moskwą i w jej okolicach, co prowadzi do zamykania przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami. Według ukraińskich mediów, od początku 2023 roku drony zaatakowały Rosję i okupowany Krym już ponad 200 razy. Ukraińcy sięgali po różnego rodzaju maszyny. Wśród nich pojawiały się m.in. UJ-22 "Airborne", Tu-141 "Striż" i Tu-143 "Rejs", drony kamikadze "Bóbr", czy drony wspomniane bezzałogowce Bayraktar TB2.

Drony Bayraktar TB2, które najprawdopodobniej zostały wykorzystane podczas ataku w Smoleńsku to drony rozpoznawczo-bojowe klasy MALE (ang. Medium-Altitude Long-Endurance), produkowane przez turecką firmę Baykar Makina. Tego typu bezzałogowce mają masę startową 650 kg, długość 6,5 m, a rozpiętość ich skrzydeł wynosi 12 m. Jak Mogą poruszać się z maksymalną prędkością 220 km/h.

Bayraktar TB2 jest w stanie latać przez blisko 27 godzin bez przerwy, a jego zasięg szacuje się na 150 km. Bezzałogowiec może przenosić uzbrojenie o masie do około 75 kg na czterech podskrzydłowych węzłach. Bayraktar TB2 dostosowano do obsługi m.in. precyzyjnych bomb szybujących MAM-L i MAM-C, kierowanych pocisków przeciwpancernych czy pocisków kierowanych laserowo.