Ukraińcy uderzyli w najpotężniejszy rosyjski moździerz. 2S4 Tulipan zniszczony
Ukraińscy żołnierze zniszczyli kolejny rosyjski moździerz samobieżny 2S4 Tulipan. To najcięższa artyleria w armii Putina, która pozwala niszczyć m.in. ufortyfikowane pozycje i budynki nawet za pomocą jednego strzału. Do ataku doszło w Marince w obwodzie donieckim. W sieci pojawiło się nagranie pokazujące moment zniszczenia 2S4 Tulipan.
25.04.2023 11:25
O zniszczeniu rosyjskiego moździerza samobieżnego 2S4 Tulipan kal. 240 mm w Marince w obwodzie donieckim donoszą eksperci z Ukraine Weapons Tracker. Do sieci trafiło nawet nagranie pokazujące moment ataku na najpotężniejszy rosyjski moździerz, który przeprowadzili żołnierze z 79. Brygady Powietrznodesantowej i 55. Brygady Artylerii. Jak zaznacza ukraiński serwis Militarny, autorzy nagrania nie wskazali, jaka broń została użyta, ale wiadomo, że 55. Brygady Artylerii jest uzbrojona m.in. we francuskie samobieżne haubice Caesar kal. 155 mm.
Strata 2S4 Tulipan to poważny cios dla Rosjan. Zwłaszcza że opisywany egzemplarz to trzecia taka udokumentowana strata w Ukrainie, a samo rozwiązanie jest unikatowe. Nadaje się do niszczenia ufortyfikowanych budynków, pozycji, oddziałów wroga, pojazdów opancerzonych, a także celów, których pokonanie nie jest możliwe dla innych dział artyleryjskich. 2S4 Tulipan został opracowany pod koniec lat 60., a do służby wszedł w latach 70. Jego konstrukcja bazuje na holowanym moździerzu oblężniczym M240.
Moździerz waży 30 ton, a do jego obsługi potrzeba dziewięciu osób. W przypadku utwardzanych dróg może poruszać się z maksymalną prędkością ok. 60 km/h, a w terenie osiąga prędkość 25-30 km. 2S4 Tulipan wyposażono w pancerz o grubości od 7 do 20 mm. Zapewnia on ochronę przed ostrzałem z broni strzeleckiej i odłamkami pocisków artyleryjskich. Załogę maszyny chroni też system NBC. Dodatkowo może ona skorzystać z karabinu maszynowego kal. 7,62 mm, który zamontowano nad wieżą dowódcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głównym uzbrojeniem 2S4 Tulipan jest jednak moździerz. Jak informował już Przemysław Juraszek, 2S4 Tulipan wykorzystuje ogromne pociski kal. 240 mm. Ich bazowym wariantem jest 53-F-864. Pocisk "o masie 130 kg zawiera w sobie aż 32 kg ładunku wybuchowego i pozwala razić cele na dystansie blisko 10 km (może się detonować przy uderzeniu lub ze zwłoką)". Moździerz może też strzelać pociskami o masie 228 kg, które są wyposażone w dopalacz rakietowy. Ich donośność jest większa i wynosi nawet 18 km, ale celność nie jest już tak dobra, jak w przypadku 53-F-864.
2S4 Tulipan często nazywany jest atomowym moździerzem, bo jego konstrukcja pozwalała też na strzelanie pociskami z głowicą nuklearną. Przykładem są pociski ZBV4, których zasięg wynosił również 10 km i nawet 18 km przy zastosowaniu dopalaczy rakietowych. Jak jednak donosi serwis Military Today, pod koniec zimnej wojny Rosja i Stany Zjednoczone dezaktywowały swoje jednostki artylerii nuklearnej. W późniejszym czasie "Rosja poinformowała, że wszystkie pociski artylerii nuklearnej, w tym pociski ZBV4 do moździerza Tulipan, zostały zniszczone".
W przypadku moździerza samobieżnego 2S4 Tulipan, który jest potężną bronią, warto zwrócić uwagę na jego istotną wadę. Chodzi o czas załadunku pocisków, który ze względu na ich masę odbywa się powoli. To też wpływa na szybkostrzelność rozwiązania. Weapons System donosi, że jest to jeden pocisk na minutę. Dodatkowo, jak wyjaśniał już Przemysław Juraszek, zajęcie i opuszczenie 2S4 Tulipan również trwa ponad minutę. Z tego powodu system w przypadku namierzenia przez wroga jest wrażliwy na zniszczenie.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski