Ukraińcy pokazali zdjęcia. Stało się jasne, w co trafili

Ostrzelany magazyn w Jejsku i dron Shahed-136
Ostrzelany magazyn w Jejsku i dron Shahed-136
Źródło zdjęć: © Unian
Norbert Garbarek

23.06.2024 21:29, aktual.: 24.06.2024 09:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińska marynarka wojenna pokazała zdjęcia, które przedstawiają skutki ataku przeprowadzonego we współpracy z tamtejszą służbą bezpieczeństwa w kierunku jednego z magazynów w Jejsku (rosyjski Kraj Krasnodarski). Jak wyjaśnia portal Defense Romania, Ukraińcy trafili w obiekt, w którym Rosjanie gromadzili drony Shahed-136.

Ukraińskie siły zbrojne we współpracy z służbą bezpieczeństwa przeprowadziły w nocy 21 czerwca szeroko zakrojony ostrzał na rosyjskie obiekty strategiczne. Defense Romania przypomina, że Ukraińcy przeprowadzili uderzenia m.in. w cztery rafinerie ropy naftowej na terytorium Federacji Rosyjskiej oraz stacje radarowe.

Podczas jednego z ostatnich ataków Rosjanie odnotowali też straty w Kraju Krasnodarskim, a konkretniej – w Jejsku nad Morzem Azowskim. Właśnie w tym regionie armia obrońców trafiła w jeden z magazynów, który – jak się okazuje – jest obiektem, w którym Rosjanie przechowują bezzałogowce Shahed-136 (znane w Rosji jako Gierań-2).

Na jego terytorium znajduje się też punkt dowodzenia i łączności dla pilotów wspomnianych dronów, które z Kraju Krasnodarskiego są wystrzeliwane w kierunku Ukrainy. Konkretne straty nie są znane – Rosjanie nie informują, ile maszyn uszkodzono podczas ostrzału. Zdjęcie satelitarne potwierdza natomiast, że uderzenie Ukraińców było celne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Irańskie drony wykorzystywane przez Rosjan

Wspomniane Shahedy, które Rosjanie magazynują m.in. w uszkodzonym obiekcie w Jejsku, to w istocie broń pochodząca z Iranu. Tam bowiem produkuje go przedsiębiorstwo Iran Aircraft Manufacturing Industries Corporation. W Rosji natomiast Shahed-136 występuje pod nazwą Gierań-2.

Historia tej konstrukcji sięga lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to władze Republiki Południowej Afryki postanowiły zbudować bezzałogowca będącego podstawowym narzędziem do zwalczania wrogich stacji radiolokacyjnych. Z uwagi na trwającą wojnę rodezyjską postanowiono jednak sprzedać dokumentację techniczną drona irańskiemu producentowi, co w kolejnych latach doprowadziło do rozwoju Shaheda-131 i jego powiększonego wariantu, czyli Shaheda-136.

Produkowane obecnie Shahedy, których używają Rosjanie, wykorzystują do napędu kopię niemieckiego silnika Limbach L550E, czyli Mado MD550. Jednostka generuje moc na poziomie 50 KM i rozpędza bezzałogowca do prędkości ok. 185 km/h. Wedle niektórych źródeł Gierań-2 może osiągać zasięg nawet 2 tys. km, jednak bardziej prawdopodobnym jest, że wynosi on ok. 1 tys. km.

Te mierzące ok. 3,5 m długości konstrukcje o rozpiętości skrzydeł (w układzie delta) 2,5 m ważą ok. 200 kg. Na samą głowicę bojową przypada z kolei ok. 40 kg. Warto też dodać, że jeszcze na początku 2024 r. Ukraińcy przechwycili nową wersję irańskiego Shaheda-136, w której to potwierdzono obecność rosyjskich odbiorników Kometa. Te powstały właśnie z myślą o niewielkich dronach i służą do ograniczania skutków zakłócania przez systemy elektroniczne przeciwnika. Ze znaleziska wynika więc, że Rosjanie mogą na własną rękę modernizować irańskie bezzałogowce.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie