Ukraińcy odkryli tajny magazyn. Przejęty sprzęt zasili teraz ukraińską armię
21.04.2022 10:30, aktual.: 21.04.2022 11:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o odkryciu w obwodzie charkowskim tajnego magazynu z amunicją i komponentami do sprzętu wojskowego o wartości 200 mln dolarów. Całe uzbrojenie zostało już przekazane na potrzeby ukraińskiej armii.
Według wcześniejszych doniesień, części zamienne znajdujące się w odkrytym magazynie były przeznaczone do naprawy uszkodzonego rosyjskiego sprzętu. Najeźdźcy zamierzali serwisować pojazdy wojskowe w zakładach produkcyjnych w Charkowie. W ten sposób Rosja zamierzała wykorzystać miasto jako "bazę przeładunkową" do dalszego ataku na terytorium Ukrainy.
"Dzięki bohaterskiemu oporowi ukraińskich obrońców Charków nie poddał się okupantom. A dzięki wysiłkom Służby Bezpieczeństwa Ukrainy cała partia broni trafi na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy i posłuży do ochrony naszego państwa" – podały służby. W trakcie rewizji SBU zajęła i przekazała Ministerstwu Obrony:
- 60 kompletnych silników czołgowych,
- dużą liczbę części zamiennych i podzespołów do pojazdów opancerzonych, które zostały umieszczone w 10 wagonach do szybkiego przemieszczania,
- 26 kierowanych pocisków powietrze-powietrze odnalezionych w ukrytych pomieszczeniach.
Sprzęt przejęty przez SBU miał posłużyć do naprawy uszkodzonych rosyjskich czołgów i wozów opancerzonych. Natomiast znalezione pociski rakietowe krótkiego zasięgu R-73 i pociski powietrze-powietrze średniego zasięgu R-27R stanowią część standardowego wyposażenia wojskowych samolotów oraz śmigłowców i są wykorzystywane do atakowania statków powietrznych.
SBU podaje również, że sprzęt znajdujący się w magazynie został wcześniej skradziony z arsenałów wojskowych. Przed rozpoczęciem inwazji na pełną skalę właściciele składnicy zamierzali współpracować z okupantem i dostarczać go na potrzeby wroga. SBU ustaliła już sprawców przestępstwa i podejmuje natychmiastowe działania w celu ich zatrzymania.
Konrad Siwik, dziennikarz Wirtualnej Polski