Twój samochód ustrzeże cię przed wypadkiem - nowe technologie

W karambolu, do którego doszło w gęstej mgle w majowy weekend, zginęły trzy osoby, a 25 zostało rannych. Jest szansa, że dzięki nowoczesnym systemom elektronicznym montowanym w samochodach tego typu zdarzeń uda się uniknąć.

Twój samochód ustrzeże cię przed wypadkiem - nowe technologie
Źródło zdjęć: © Lokalizacja.info

„Niedostosowanie prędkości do warunków drogowych”. – takie hasło króluje w komunikatach policji dotyczących wypadków i kolizji. Nie ma przy tym znaczenia, czy chodzi o jazdę w ulewnym deszczu, po zaśnieżonej nawierzchni, czy w pełnym słońcu przy +30 stopniach Celsjusza. „Zachowanie ostrożności niezależnie od tego, co dzieje się na drodze, powinno wynikać nie tylko z prawnego obowiązku spoczywającego na wszystkich prowadzących, ale także z chłodnej kalkulacji. Tylko w ten sposób minimalizuje się ryzyko nieszczęśliwych zdarzeń” – mówi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.

Sam zahamuje

O ile zdroworozsądkowego postępowania na kierowcach raczej wymusić się nie da, to można pracować nad zwróceniem ich uwagi na sytuację na drodze. Niektórzy idą dalej, wprowadzając w samochodach systemy, które w sytuacjach ekstremalnych przejmują kontrolę nad pojazdem i np. uruchamiają hamulce bez udziału kierowcy lub ingerują w układ kierowniczy, wymuszając powrót na właściwy pas ruchu.

Powoli poruszające się lub uszkodzone pojazdy mogłyby automatycznie wysyłać ostrzeżenia do innych użytkowników ruchu. Uniknięcie niespodzianek na drodze pozwoliłoby ograniczyć liczbę wypadków.

Optymalna prędkość jazdy (zielona fala)

Nadajniki w sygnalizatorach „informują”. pojazdy, z jaką prędkością powinny się poruszać, by wykorzystać zieloną falę i nie zatrzymywać się niepotrzebnie na czerwonym świetle. Z kolei, stojąc na czerwonym, kierowca byłby informowany jak długo będzie czekał aż zapali się zielone. To umożliwia mu np. wyłączenie silnika.

Ostrzeżenie o robotach drogowych

Maszyny budowlane także mogłyby wysyłać komunikaty innym pojazdom, z dużym wyprzedzeniem ostrzegając ich kierowców o utrudnieniach na drodze –. ograniczeniach szybkości czy objazdach. Kierowcy wiedzieliby także, jaki dystans dzieli ich od końca odcinka z utrudnieniami.

Ostrzeżenie o korkach

Odpowiednio wcześnie wysłany sygnał o zatorze ograniczyłby ryzyko ewentualnych kraks.

Informacje drogowe

Car 2 Car dostarcza także informacje o ograniczeniach prędkości na danej drodze. Nadajniki z wyprzedzeniem informowałyby kierowców o treści ograniczeń i dokładnych odcinkach ich obowiązywania.

Obraz
© (fot. Lokalizacja.info)

Ostrzeganie o pojazdach uprzywilejowanych

Otrzymanie z wyprzedzeniem informacji o zbliżających się samochodach uprzywilejowanych pozwoliłoby sprawniej ułatwić im przejazd. Jest to szczególnie ważne wieczorem i w nocy w obszarze zabudowanym, gdy samochody te ograniczają użycie syren. Syreny mogą też nie być słyszane z powodu głośnej muzyki w samochodzie.

Ostrzeganie o zbliżających się motocyklistach

Motocykliści są jednymi z najbardziej narażonych na wypadki uczestników ruchu. Car 2 Car ostrzega zawczasu inne pojazdy o zbliżającym się motocyklu.

Ostrzeganie o samochodach przejeżdżających na czerwonym świetle

Sygnalizatory wyposażone w system łączności mogłyby wysyłać sygnał alarmowy (dźwiękowy i świetlny) do kierowców, którzy nie zauważyli czerwonego światła. Ten sam system ostrzegałby prawidłowo jadących (na zielonym) kierowców o niebezpieczeństwie zbliżającym się z drogi poprzecznej.

Samochód pojedzie sam

Rzecz w tym, że nawet najbardziej zaawansowane systemy ostrzegające o niebezpieczeństwie mają słabe ogniwo –. jest nim kierowca. To on ostatecznie musi podjąć decyzję o zmniejszeniu prędkości w razie pogorszenia się warunków atmosferycznych, zbliżania do karambolu czy pojawienia się nieoczekiwanej przeszkody. Elektronika wspomoże go informacją lub autonomicznym działaniem, ale tylko w ograniczonym stopniu, np. nie przy prędkościach autostradowych. Chyba, że kierowca nie będzie już potrzebny.

Obraz
© (fot. Lokalizacja.info)

Nad wyeliminowaniem „czynnika ludzkiego”. pracują już największe firmy i to nie tylko motoryzacyjne. Samochody Google, w których kierowcę zastąpiono rozbudowanym systemem kamer i czujników, pokonały już w czasie testów ponad milion kilometrów i wszystko wskazuje na to, że radzą sobie zarówno z korkami w miastach, jak i ruchem poza aglomeracjami. W 2017 r. Volvo uruchomi w Szwecji pilotażowy program, w ramach którego na ulicach pojawi się 100 autonomicznych samochodów. „W przeciwieństwie do Google, Volvo wychodzi z założenia, że samochód nie musi wszędzie jeździć sam. Wystarczy, że przejmie rolę kierowcy w sytuacjach dla niego trudnych, np. w korkach, gdy zmęczenie i rozkojarzenie często prowadzą do kolizji czy wypadków” – wyjaśnia Stanisław Dojs z Volvo Cars Polska.

Aplikacje dla wszystkich

Perspektywa jest ciekawa, ale mówimy wciąż o rynku nowych samochodów, czyli autach, na które nie wszystkich stać. A jeśli nawet stać, to skuteczność systemów Car 2 Car czy V2V, uzależniona wszak od liczby użytkowników, wymaga wymiany parku maszyn, co zajmie minimum kilkanaście lat. Poprawę bezpieczeństwa –. przynajmniej na pewnym poziomie – da się osiągnąć już teraz, niemal bez nakładu środków. Rozwiązaniem są różnego rodzaju aplikacje, dzięki którym kierowcy mogą ostrzegać się o utrudnieniach, takich jak wypadki, korki, zwężenia, złe warunki czy uszkodzona nawierzchnia.

Obraz
© (fot. Lokalizacja.info)

Służą do tego m.in. AutoRadar, iCoyote, RadarSTOP, Rysiek, SpeedAlarm i Yanosik. Każdy użytkownik tego typu aplikacji może dodawać zdarzenia drogowe, które wysyłane są do innych kierowców w trybie on-line. W ten sposób osoba prowadząca samochód z wyprzedzeniem dowiaduje się o zagrożeniu i może odpowiednio wcześnie przygotować się na nie.

Maciej Pobocha

Polecamy na stronach Lokalizacja.info: TomTom ostrzeże Rosjan o fotoradarach

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)