TVN i Polsat giną w cieniu swojego konkurenta
02.02.2015 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu posiadanie telewizora było powodem do dumy. Ciężko nam to sobie wyobrazić z prostego powodu – obecnie zwracamy na siebie uwagę dumnie mówiąc „Ja nie mam w domu telewizora”.
Widać to również w statystykach. W dobie internetu po najważniejsze informacje sięgamy do przeglądarki, a wrażeniami z wakacji dzielimy się na Facebooku. Muzykę dostarcza nam Spotify lub YouTube, ulubione seriale chętnie oglądamy w internetowych playerach nadawców (trzymajmy się tej legalnej wersji), a o tym, co dzieje się na świecie dowiadujemy się z Twittera. Tak, to prawda –. internet zastępuje nam niemal wszystko to, co do tej pory było naszym „must have”. Kolejnym dowodem na to są statystyki, które wskazują na znacząco wzrastającą popularność YouTube.
Otóż, okazuje się, iż wolimy przeglądać materiały wideo na należącym do Google serwisie, niż przeżywać z dramatyczne losy bohaterów „Na Wspólnej”, czy dowiadywać się o kolejnych ekscesach naszych polityków w „Wydarzeniach”. Również ciekawszym zajęciem okazuje się prześwietlanie naszych znajomych na Facebooku, niż śledzenie losów uczestników talent show. Możemy spodziewać się tego, że internet zastąpi nam w najbliższym czasie telewizję w jeszcze większym stopniu, niż byśmy się tego spodziewali.
W październiku i listopadzie 201. agencja badawcza marketingu i społeczności IRCenter przeprowadziła badania na reprezentatywnej grupie polskich internautów celem sprawdzenia stopnia popularnością telewizji tradycyjnej oraz internetowej, radia oraz roli mediów społecznych. Istotną informacją jest fakt, iż 22% badanych osób przyznaje, że internet jest dla nich jedynie dodatkiem, a telewizja stanowi ich główne zainteresownie. Najpopularniejszy wśród ankietowanych okazał się YouTube, na którego powołało się aż 92% badanych. Po piętach depcze mu Facebook z wynikiem 85%. Kolejne miejsca należą do stacji telewizyjnych. 66% badanych wskazało na Polsat i TVN, dając im trzecie i czwarte miejsce. Tuż za nimi publiczna telewizja TVP1 oraz TVP2 zdobyły odpowiednio 62% oraz 61%. Dalej w zestawieniu znajdują się kolejno:
_ - TVP Info (36%), - TVN24 (35%), - ipla.tv (32%), - Discovery (29%), - TVP Kultura (28%), - Twitter (28%), - EskaTV (26%), - TVP Historia (26%), - LindekIn (15%). _ Mimo, że internet zagwarantował sobie potężną i stabilną pozycję wśród mediów, konkurencja nie ma się najgorzej. Płatna telewizja kablowa i satelitarna stara się walczyć o pewne miejsce wśród użytkowników. Najpopularniejszą platformą okazał się Cyfrowy Polsat (31%),zaraz za nim znajdują się nc+ (23%) oraz UPC (19%). Co do tego ostatniego, prognozowany jest nieznaczny wzrost zainteresowania usługami UPC w związku z niedawno wprowadzonym na rynek urządzeniem Horizon oraz nowej oferty. (link).
Wyniki w zestawieniu z badaniami sprzed lat wskazują na powolny upadek telewizji. Młoda część społeczeństwa woli korzystanie z internetu jako środowiska, w którym bez większego wysiłku mają pod ręką dokładnie to, co w danej chwili ich interesuje. Można zatem wywnioskować, że w ciągu najbliższych lat telewizja będzie starała się inwestować jeszcze bardziej w swoją obecność w sieci, niż w odbiornikach telewizyjnych. Natomiast na przestrzeni ostatnich kilku lat, można zauważyć, że jednak wyniki oglądalności oscylują na tym samym poziomie. Zestawienie przygotowane przez jeden z serwisów informacyjnych w 200. roku wskazywało na przewagę telewizji. Była ona głównym źródłem rozrywki dla 70% pytanych, a 66% z nich w dniu przeprowadzania ankiety oglądało TVN. Telewizja internetowa cieszyła się wówczas zaledwie szesnastoprocentowym zainteresowaniem. Czego więc możemy się spodziewać w przyszłości? Gwałtownego spadku zainteresowania telewizją czy może powolnej równowagi między TV a internetem? Aby udzielić odpowiedź na
to pytanie, musimy jeszcze kilka lat poczekać.
Telewizja, zmuszona będzie coraz bardziej wykorzystywać dostępne technologie. Przede wszystkim powinna zacząć odchodzić od klasycznych ramówek, na rzecz komfortu użytkowników i możliwości samodzielnego doboru nie tylko kanałów, ale i programów. Pierwszym krokiem jest HbbTV (telewizja hybrydowa), ale to stanowczo za mało. Jeśli telewizja prześpi odpowiedni moment, serwisy internetowe czy zbliżający się wielkimi krokami na polski rynek Netflix zgarną dotychczasowych wielbicieli standardowej telewizji. Przejdą oni tam, gdzie mogą samodzielnie wybrać, co dostawca ma w ofercie, zamiast tego, co akurat emituje.
_ SŁK _